Brytania nie potrzebuje ONZ

Brytania nie potrzebuje ONZ

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wielka Brytania "zastrzega sobie prawo działania przeciwko Irakowi" bez formalnej zgody ONZ, jeśli nie zostanie uchwalona nowa rezolucja w sprawie irackiej.
Brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw zaznaczył, że jeśli iracki prezydent Saddam Husajn nie zastosuje się do dotychczasowych postanowień ONZ, Londyn zabiegać będzie jednak przede wszystkim o uchwalenie nowego dokumentu Rady, aprobującego użycie siły militarnej przeciwko Irakowi.

Wielka Brytania - podkreślił Straw - zastrzega sobie prawo działania w przypadku braku takiego dokumentu ONZ. Stanowisko brytyjskie w kwestii irackiej nie zmieniło się: rozpatrywane są dwa rozwiązania: pierwszym z nich, preferowanym przez rząd Wielkiej Brytanii, jest uchwalenie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ drugiej rezolucji w sprawie Iraku; jeśli jednak nie uda się doprowadzić do takiego rozwiązania, Londyn zastrzega sobie prawo podjęcia - w razie konieczności - akcji przeciwko Irakowi bez formalnej aprobaty ONZ.

Straw przypomniał, iż brytyjski parlament już w końcu ubiegłego roku udzielił rządowi zgody na podjęcie działań wobec Iraku bez ONZ-owskiej rezolucji. Od tego czasu stanowisko rządu nie uległo żadnej zmianie - podkreślił szef dyplomacji brytyjskiej.

Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair w poniedziałek powtórzył, iż  iracki przywódca Saddam Husajn wciąż ma szansę na uniknięcie wojny, ale jeśli dobrowolnie nie wyrzeknie się broni masowego rażenia, zostanie rozbrojony siłą.

"Głęboko wierzę, że musimy rozbroić Irak z broni masowego rażenia. Musimy pokazać nieprzewidywalnym krajom, że jeśli mówimy, że chcemy rozwiązać jakąś kwestię, to zrobimy to" - oświadczył Blair. Według brytyjskiego premiera, licząca prawie 12.000 stron iracka deklaracja na temat prowadzonych programów zbrojeniowych mija się z prawdą, ale jego zdaniem należy poczekać na zakończenie prac przez inspektorów rozbrojeniowych ONZ.

sg, pap