Watykan: Harry Potter - "tak", New Age - "nie"

Watykan: Harry Potter - "tak", New Age - "nie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Watykan mówi, że książki J.K. Rowling i filmy o małym czarodzieju nie tylko nie szkodzą dzieciom, ale wręcz pomagają. Natomiast New Age jest antychrześcijański.
Kwestia kościelnej oceny Harry'ego Pottera pojawiła się na konferencji prasowej w Watykanie przy okazji publikacji dokumentu na temat New Age.

Ojciec Peter Fleetwood, który uczestniczył w pracach nad tym dokumentem (w którym New Age uznano za zjawisko antychrześcijańskie), powiedział o małym czarodzieju: "Nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas dorastał bez wyimaginowanego świata wróżek, czarowników, aniołów i wiedźm. Nie są one czymś złym i nie są sztandarem ideologii antychrześcijańskiej. Pomagają dzieciom zrozumieć różnicę między dobrem a złem" - odpowiedział ojciec Fleetwood na pytanie jednego z dziennikarzy.

Natomiast New Age jest zjawiskiem antychrześcijańskim, szkodliwym dla Kościoła i nie można traktować go na równi z wiarą chrześcijańską, napisano w opublikowanym w poniedziałek w  Watykanie dokumencie "Jezus Chrystus dawcą wody żywej".

Liczącą prawie 100 stron analizę zjawiska New Age z perspektywy Kościoła opracowały Papieskie Rady ds. Kultury i ds. Dialogu Międzyreligijnego przy współpracy Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów oraz Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

Celem dokumentu, adresowanego przede wszystkim do duszpasterzy, jest wskazanie różnic między chrześcijańską wizją świata a  synkretycznym zbiorem wierzeń i praktyk religijnych określanych jako New Age, który przyciąga wiele "osób spragnionych duchowości", w tym także chrześcijan.

Dokument określa New Age jako prąd kulturowy i zwraca uwagę na  konieczność podejmowania prób zrozumienia i dialogu z osobami, będącymi pod jego wpływem.

Autorzy dokumentu dostrzegają, iż New Age zyskuje sobie zwolenników przede wszystkim dlatego, że "wiele z tego, co  proponuje zaspokaja aspiracje, których nie zaspokajają instytucje oficjalne". Zwracają jednak uwagę, że w gruncie rzeczy New Age "nie wymaga więcej wiary niż pójście do kina", nawet jeśli "rości sobie prawo do zaspokojenia duchowych aspiracji człowieka".

sg, pap