USA poczekają z atakiem na Syrię na... zamknięcie giełdy?

USA poczekają z atakiem na Syrię na... zamknięcie giełdy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykanie mają odpalić rakiety w kierunku Syrii ze swoich niszczycieli (fot. US Navy) 
Stany Zjednoczone najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilku dni dokonają rakietowego ataku na Syrię - będzie to reakcja na napływające z Syrii informacje o użyciu przez siły wierne prezydentowi tego kraju Baszarowi el-Asadowi broni chemicznej na przedmieściach Damaszku. Syria stanowczo dementuje te pogłoski. Sytuację w Syrii przedstawia "Gazeta Wyborcza".
Dokładna data ataku jest tajemnicą, ale według "Washington Post" dojdzie do niego w piątek, po przedstawieniu przez Stany Zjednoczone dowodów na to, że w Syrii użyto broni chemicznej. Waszyngton ma czekać z ostrzelaniem Syrii na zamknięcie nowojorskiej giełdy, która wznowi notowania akcji dopiero we wtorek (w poniedziałek Amerykanie świętują tzw. Labour Day - dzień kończący wakacje). Do wtorku inwestorzy mają się przekonać, że USA nie zamierza angażować się w regularną wojnę w Syrii, co ma uchronić giełdę przed gwałtownymi spadkami kursów.

Atak na Syrię, jak podkreślają Amerykanie, nie zmierza do obalenia prezydenta el-Asada - ma być jedynie ostrzeżeniem dla niego, by w przyszłości nie decydował się na używanie broni chemicznej. Ostrzał rakietowy terytorium bliskowschodniego kraju, w którym od marca 2011 roku toczy się wojna domowa, przeprowadzą prawdopodobnie stacjonujące na Morzu Śródziemnym amerykańskie niszczyciele.

Jaki dowód mają Amerykanie na to, że w Syrii użyto broni chemicznej? Dowodem takim ma być podsłuchana przez USA rozmowa urzędnika syryjskiego MON z dowódcą oddziału wyposażonego w broń chemiczną.

W czasie konfliktu w Syrii zginęło jak dotąd ok. 100 tysięcy osób.

arb, "Gazeta Wyborcza"