ONZ: Około 10 tys. Ukraińców musiało opuścić swoje domy

ONZ: Około 10 tys. Ukraińców musiało opuścić swoje domy

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Zdaniem ONZ konflikt na Ukrainie spowodował wzrost liczby uchodźców, na razie jest ich około 10 tys., lecz liczba ta wciąż rośnie
W tej sytuacji nie mamy do czynienia z dosłownym znaczeniem słowa – uchodźca. ONZ używa skrótu: IDP (internally displaced person) dotyczący osób, które by uniknąć wojny, łamania praw człowieka opuściły swoje miejsce zamieszkania, ale nie opuściły granic swojego państwa.

Rzecznik prasowy UNHCR (Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców) Adrian Edwards przedstawił dzisiaj raport dotyczący sytuacji Ukraińców, jak i informował o możliwościach jakie ma ONZ by pomóc im w trudnej sytuacji.

Rzecznik UNHCR informował, że zakończyło ono ustalanie zapotrzebowania uchodźców ukraińskich i działając wspólnie z lokalnymi władzami rozpocznie w najbliższym czasie nieść pomoc najbardziej poszkodowanym. Na razie ta pomoc dotyczy pomocy prawnej, grantów aklimatyzacyjnych dla 150 rodzin, schronisk dla 50 rodzin i wsparcia finansowego dla 2 tys. osób.

Edwards mówił w Genewie, że uchodźstwo ze swojego miejsca zamieszkania zaczęło się jeszcze przed referendum na Krymie – od tego momentu liczba IDP’s stopniowo rośnie. Dodał on również, że spotkano się z przypadkami dwukrotnego „przesiedlenia” – najpierw uciekający z Krymu udali się na tereny wschodniej Ukrainy, skąd uciekali przed walkami na tamtych terenach.

Większość uchodźców to rdzenni Tatarzy, ale według Edwardsa zwiększa się liczba przesiedleńców pochodzenia ukraińskiego i rosyjskiego. Spośród wszystkich przymusowo opuszczających swoje miejsce zamieszkania co trzeci to dziecko, a ich główne kierunki to centralna Ukraina (46% procent uchodźców wybiera ten kierunek) i zachodnia (26%).

Jak twierdzi rzecznik prasowy UNHCR większość przesiedleńców opuszcza swoje rodzime strony przez brak bezpieczeństwa i ze strachu przed prześladowaniami na tle religijnym lub etnicznym – zdarzyło się również, że uciekali przez pogróżki, które otrzymywali przez telefon, media społecznościowe czy listy.

Zdaniem Edwardsa największym wyzwaniem jest teraz zapewnić schronienie wszystkim poszkodowanym, a przede wszystkim przywrócić im dostęp do praw gospodarczych, społecznych, zarejestrować ich pobyt w nowym miejscu.

Obecnie oprócz schronisk, przesiedleńcy mieszkają w hotelach i sanatoriach – jednak większość spośród nich mieszka w prywatnych domach, gdzie udzielono im pomocy. Edwards mówił jednak, że takie rozwiązanie jest krótkotrwałe, ponieważ uchodźcom potrzeba przede wszystkim stabilizacji – stałego miejsca zamieszkania, pracy i wsparcia socjalnego – jego zdaniem taka pomoc ma bardziej efektywne i długotrwałe działanie.

Rzecznik wyraził również zadowolenie z nowego prawa dotyczącego przesiedleńców z Krymu. Nowe prawo pozwala na wolne przemieszczanie się obywatelom Ukrainy pomiędzy Krymem a Ukrainą, odnawia dowody osobiste i przywraca im prawo do głosowania.