Brytyjscy śledczy nie znaleźli dowodów na to, by 27-letnia Polka i jej dwie córeczki zostały napadnięte. Teraz policja bada hipotezę, że to matka zabiła swoje córki, po czym popełniła samobójstwo - podaje RMF FM.
W niedzielę w domu w Stoke-on-Trent w hrabstwie Staffordshire odnaleziono ciała 27-letniej Marty G. oraz jej dwóch córek.
Policja podała, że ofiary zginęły od ciosów nożem.
- Mamy do czynienia z tragicznym incydentem rodzinnym - tłumaczył w rozmowie z "Daily Mirror" szef policji hrabstwa Staffordshire Martin Evans.
Rodzina Polaków mieszkała w Wielkiej Brytanii od czterech lat. 27-latka zajmowała się dziećmi w domu. Jej mąż pracował na utrzymanie rodziny.
RMF FM
Policja podała, że ofiary zginęły od ciosów nożem.
- Mamy do czynienia z tragicznym incydentem rodzinnym - tłumaczył w rozmowie z "Daily Mirror" szef policji hrabstwa Staffordshire Martin Evans.
Rodzina Polaków mieszkała w Wielkiej Brytanii od czterech lat. 27-latka zajmowała się dziećmi w domu. Jej mąż pracował na utrzymanie rodziny.
RMF FM