Dowódca amerykańskich sił lądowych w Europie gen. Frederick Hodges przekonywał, że tylko kwestią czasu jest nadejście momentu, w którym Władimir Putin postara się rozmontować NATO.
- Jestem pewien, że Putin chce zniszczyć nasz sojusz, jednak nie przez atak, a przez podział - mówił generał w rozmowie z dziennikiem "The Telegraph". Zaproponował dowództwu NATO wysłanie m.in. do Polski, Rumunii i Bułgarii na stałe czołgów, które będą "odstraszały" Putina.
Zaznaczył, że Putin może w przyszłości używać rebelianckich bojówek, aby destabilizować NATO. Nie wykluczył także "innej formy zawoalowanej wojny".
Zdaniem Hodgesa, niektóre kraje członkowskie NATO, w obliczu rosyjskiej agresji, nie chciałyby interweniować w obronie sojuszników. Oznaczałoby to, że nie dostosowałyby się do art. 5. traktatu waszyngtońskiego. - A gdy raz art. 5. padnie, będzie po Sojuszu - ostrzegał generał.
The Telegraph
Zaznaczył, że Putin może w przyszłości używać rebelianckich bojówek, aby destabilizować NATO. Nie wykluczył także "innej formy zawoalowanej wojny".
Zdaniem Hodgesa, niektóre kraje członkowskie NATO, w obliczu rosyjskiej agresji, nie chciałyby interweniować w obronie sojuszników. Oznaczałoby to, że nie dostosowałyby się do art. 5. traktatu waszyngtońskiego. - A gdy raz art. 5. padnie, będzie po Sojuszu - ostrzegał generał.
The Telegraph