Na największym przemyskim bazarze, usytuowanym na dawnym stadionie przemyskiej Polonii, wciąż ubywa handlowych straganów. "Kiedyś było ich 1200, potem przez parę lat ok. 600, a teraz jest niewiele ponad 500 - informuje kierownik bazaru Rafał Siwarga - Kupcy rezygnują, bo interes coraz marniejszy". Jeden z handlowców dodaje sarkastycznie: "Wizy to ciemna wizja".
Powody do narzekań mają też właściciele busów zajmujący się przewozem Ukraińców na trasie z Przemyśla do przejścia granicznego w Medyce i z powrotem. Pasażerów jest coraz mniej.
Fakt mniejszej niż przed 1 października obecności Ukraińców natychmiast wykorzystali rodzimi, uliczni handlarze. W Przemyślu oferowane przez nich papierosy i wódka, przemycone zza wschodniej granicy, są dziś droższe: paczka papierosów podrożała o 50 gr, a butelka wódki o 1 zł.
"W poniedziałek na przejściach granicznych w Korczowej i Medyce ruch nadal jest znikomy, wręcz nieporównywalny do tego, jaki notowaliśmy przed wprowadzeniem wiz - poinformowała rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału SG por. Elżbieta Pikor - Odprawiane są głównie pojazdy jadące przez Polskę tranzytem".
sg, pap