Podczas testu pocisk przenosił próbną głowicę, która trafiła w cel oddalony o ponad 6,5 tys. kilometrów na atolu Kwajalein na Oceanie Spokojnym.
Jak przekazało w komunikacie dowództwo amerykańskiej armii, celem działań było sprawdzenie dokładności i niezawodności systemu broni ICBM oraz "dostarczenie cennych danych w celu dalszego bezpiecznego, stabilnego i skutecznego odstraszania bronią jądrową".
– W połączeniu z innymi aspektami naszego programu testowego, otrzymujemy pełen obraz niezawodności naszego systemu. Co może być jeszcze ważniejsze, dajemy widoczny komunikat o naszym bezpieczeństwie narodowym, który ma uspokoić naszych partnerów i zniechęcić potencjalnych agresorów – wyjaśnił płk Craig Ramsey.
Jak dodał koordynujący operacją major Keith Schneider, zdobyte podczas testów informacje zostaną wykorzystane do ciągłego rozwoju broni. Dowództwo USA podkreśla w komunikacie, że demonstracja siły to dla Stanów Zjednoczonych kluczowy element bezpieczeństwa narodowego, a także bezpieczeństwa sojuszników i partnerów.
media.defense.gov