Szef mniejszościowego rządu Łotwy, Einars Repse podał się do dymisji. Pośrednio rezygnacja premiera ma związek ze sprawą zakupu przez niego nieruchomości za pół miliona dolarów.
Bezpośrednią przyczyną ustąpienia było przegłosowanie wbrew woli rządu - przez partie prawicowe i opozycyjne lewicowe - podwyżki płac dla nauczycieli, na co trzeba około 28 mln dolarów, których, jak uważa premier Repse, w budżecie nie ma.
Rząd Repse, w którym znalazły się cztery partie prawicowe, został sformowany w listopadzie roku 2002. Kryzys nastąpił przed tygodniem, gdy z rządu wyszła chrześcijańska Pierwsza Partia Łotwy Eriksa Jekabsonsa. Stało się to po zdymisjonowaniu pochodzącego z tej partii wicepremiera. Opozycja domagała się wdrożenia dochodzenia w sprawie zakupu przez premiera nieruchomości za pół miliona dolarów. Żądanie to poparli deputowani Pierwszej Partii Łotwy.
Zgodnie z konstytucją, wraz z premierem do dymisji podał się cały rząd, który jednak będzie pełnił swe obowiązki do utworzenia nowego gabinetu.
oj, pap