Po kilku dniach obrad kobiety zgodziły się stanąć przed obiektywem Bułhaka. Zdecydowały same o sobie, to była ich - choć krótka - ale chwila odwagi, kontaktu ze światem zewnętrznym, której wcześniej nie miały, zamanifestowania kobiecości. Zaangażowały się – mimo iż nie wolno dyskretnie pomalowały oczy, paznokcie, usta. W efekcie powstało 8 wyjątkowych portretów. Wystawę otwierają 2 sylwetki w kolorze (jedyne kolorowe zdjęcia spośród 37 zdjęć wystawy.
Realizując następnie kolejne zdjęcia w Iranie wpisał zdjęcia kobiet Bandari w szerszy kontekst relacji społeczno-kulturowych. Ich portrety, już w czarno-bieli, zestawił z naturą, nieprzypadkowo. Moda i styl schodzą tu już na drugi plan, teraz chodzi o tożsamość. O tym będzie mówił podczas spotkania autorskiego 12.09 (Tych zdjęć w wystawie jest proporcjonalnie najwięcej, stanowią jej trzon).
W górach Zagros z kolei Bułhak spotyka pasterzy i ich rodziny, mieszka z nimi. Rozmawiają tylko za pomocą gestów.
Następnie ze swoimi rówieśnikami z Teheranu jedzie oglądać świt na Hormoz.
Zwykli ludzie, w różnych miejscach jednego kraju. Choć do Iranu mogą przyjeżdżać obcokrajowcy, to Irańczycy nie dostają paszportów. Granice pozostają dla nich zamknięte. Ta informacja zaważa na obserwacjach Bułhaka. Owa irańska codzienność, a przede wszystkim „normalność” i wolność, stają się iluzoryczne. Horyzont robi się ciasny i zamknięty…
Z całej podroży po Iranie to właśnie kobiety w ogóle wywarły na Bułhaku największe wrażenie, to one w jego oczach są tam najsilniejsze, to one walczą najbardziej, to one najbardziej pragną zmian, z nimi rozmawiało się najlepiej i najdłużej, kontakt z nimi najbardziej przeżył… ta wystawa jest dla nich, ich wspiera, jest głosem za nimi…
Wystawa od 2.08 do 15.09.2019 6x7 Leica Gallery w Warszawie.
Wernisaż: 1.08 (czwartek), godz. 19:00
Spotkanie z autorem: 12.09 (finisaż), godz. 18.30, prowadzenie Joanna Kinowska