Pani misja, polegająca na odbudowie wizerunku polski na zachodzie, jest dość odważna, a z pewnością niekonwencjonalna.
Misja może niekonwencjonalna, ale chyba nie odważna. Waszyngton to znajome kąty. Mieszkałam w USA przez ponad 20 lat. Mój mąż pracował w Pentagonie jako doradca ministra obrony USA. Od dawna myślałam o tym, że coś konkretnego muszę zrobić, żeby poprawić wizerunek Polski za granicą, zwłaszcza w Ameryce. Dotychczas z polskiej strony nie było żadnej pozytywnej narracji. My się tylko bronimy, jak ktoś nas atakuje. Zresztą ja po prostu spełniam swoje zadanie. Gdy prezes Kaczyński przedstawiał mnie jako kandydatkę do Senatu, powiedział, że będę ambasadorem nie tylko ziemi suwalskiej i łomżyńskiej, ale też całej Polski. Stwierdził, że nie ma nikogo w rządzie, kto zna Polonię tak dobrze jak ja.
Z kim się pani spotkała?
W Waszyngtonie spędziłam tylko trzy dni, ale był to prawdziwy maraton. Udało mi się spotkać m.in. z Robertem Menendezem, senatorem demokratów ze stanu New Jersey, z którym rozmawiałam o NATO i o bezpieczeństwie Polski, a także z Dickiem Durbinem, senatorem ze stanu Illinois, również demokratą, jednym z sygnatariuszy pisma wyrażającego wątpliwości co do przestrzegania zasad demokracji w Polsce. A także z Chrisem Smithem, republikaninem, członkiem Izby Reprezentantów ze stanu New Jersey, oraz z Marcy Kaptur, demokratką, z Izby Reprezentantów ze stanu New Jersey, oboje są członkami „Congressional Caucus on Poland”. Poza tym z Johnem McCainem, republikańskim senatorem ze stanu Arizona, znanym z listu do pani premier dotyczącego braku demokracji w Polsce, czy Markiem Kirkiem, republikańskim senatorem ze stanu Illinois, gdzie mieszka bardzo dużo Polaków.
Czy okres kampanii wyborczej w USA to dobry moment na taką dyplomację?
Wybory w Stanach są dopiero 5 listopada. Kampania idzie na całego, ale nie wyklucza ona innych tematów. Poza tym amerykańskim politykom zależy na głosach Polaków. Uważam wręcz, że to bardzo dobry okres na rozmowy dotyczące spraw polskich.
Czy to, co pani usłyszała o polsce, było zaskakujące?
Byłam zaskoczona tym, jak mało amerykańscy politycy wiedzą o Polsce. Jeden z senatorów zapytał mnie np., ile kobiet może być w polskim rządzie. Większość z nich nigdy w naszym kraju nie była. Ci, którzy odwiedzili Warszawę, jak np. Marcy Kaptur, na szczęście już zupełnie inaczej widzą nasz kraj.
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
1. berlin 1885 podzial afryki
2. po wojnie niemcy mialy zakaz produkcji i sprzedazy broni, a odkad on nie obowiazuje: "Niemieckie firmy zbrojeniowe sprzedały w zeszłym roku do krajów nad Zatoką Perską broń i sprzęt wojskowy za 1,42 mld euro, podwajając w porównaniu z rokiem 2011 wartość eksportu do tej części świata - poinformował dziennik "Sueddeutsche Zeitung" 3. retro Polscy uchodźcy w Iranie. Aż tam musieliśmy uciekać
nic dodac, nic ujac
wciskanie innym "kwot" uchodzcow to zenada
podejrzewam, ze chazaria co jakis czas przegania ludzi z polnocy na poludnie, ze wschodu na zachod i z powrotem dajac im grzadki kolo namiotow, a sama przejmuje pozostawiony w ich kraju dobytek i nieruchomosci - dorobek poprzednich pokolen
tajna stolica nazistow po wojnie enigma / operacja spinacz / operacja odessa / szejk wyjasnia sprawy ukrainy / der ewige jude english subtitles / akcje pod waterloo napisy polskie / ashke-nazi / nauka i polityka raka 4-9 / ukrywane lekarstwo na raka / trzecia rewolucja w medycynie / germanska.pl