Sowa i Przyjaciele to była knajpa przygotowana pod polityków. Moim zdaniem od początku to miało być studio nagrań – mówi Marek Falenta, biznesmen skazany za aferę taśmową.
Zna pan cyrylicę?
W podstawówce miałem rosyjski, litery jeszcze pamiętam, ale nie mówię.
W Rosji pan bywał?
Dwa razy. Raz z Polską Radą Biznesu, drugi raz w Kemerowie na Syberii. Wspólnik ze Składów Węgla zaprosił mnie, żebym zobaczył kopalnie, zrobili nam imprezę przy wódce, postrzelaliśmy z broni palnej do rzutek. I tyle.
Więcej możesz przeczytać w 43/2018 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.