W Czechach bankrutują kolejne huty szkła, a fabryki samochodów ograniczają produkcję. Ale rząd nie koryguje na razie budżetu zakładającego 2-procentowy wzrost gospodarczy. Na Słowacji szybko rośnie bezrobocie, w niektórych regionach kraju przekraczając już 30 proc. Najgorzej jednak jest na Węgrzech, gdzie kryzys zaczął się latem 2008 r., gdy Czesi, Słowacy i Polacy jeszcze o nim nie słyszeli.
Jeszcze kilka miesięcy temu byli dla czeskiej gospodarki na wagę złota. Fabryki samochodów pracowały w tym czasie na trzy zmiany, planując wyprodukowanie w rok ponad miliona nowych aut. Teraz dla około 4 mln cudzoziemców z Ukrainy, Wietnamu, Mongolii, Mołdawii i innych krajów Republika Czeska to pułapka. Minister spraw wewnętrznych Ivan Langer pozostaje nieugięty. – Wrócą do domów dobrowolnie lub pod przymusem – powtarza. Socjologowie w Pradze ostrzegają, że twarde stanowisko wobec obywateli innych państw przebywających w Czechach może doprowadzić do aktywizacji skrajnie prawicowych i faszystowskich partii oraz wytworzyć ksenofobiczną atmosferę sprzyjającą polowaniu na cudzoziemców.
Więcej możesz przeczytać w 13/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.