Strach w purpurze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nad częścią polskich biskupów zawisła realna groźba odwołania przez papieża Franciszka.

Wtorek tydzień temu, Pałac Arcybiskupów w Warszawie. Kard. Kazimierz Nycz i abp Henryk Hoser prezentują ideę Dziedzińca Dialogu, który w połowie października organizują wspólnie w stolicy Polski. Cykl debat z intelektualistami i ludźmi kultury ma być demonstracją nowoczesnego ducha w Kościele. – Potrzebna jest nam postawa bardzo otwarta, gotowa słuchać drugiego człowieka – mówi abp Hoser, jeden z gospodarzy przedsięwzięcia. Tuż po konferencji w popłochu ucieka przed dziennikarzem TVN 24 Krzysztofem Skórzyńskim. Najwyraźniej wie już, że stacja realizuje program o aferze pedofilskiej w kierowanej przez niego diecezji warszawskopraskiej. Reporterzy od tygodni usiłują zdobyć komentarz hierarchy. Bezskutecznie. Nazajutrz TVN 24 emituje jednak materiał o proboszczu z warszawskiego Tarchomina, który molestował seksualnie nastolatków. Episkopat natychmiast organizuje konferencję prasową, na której kanclerz warszawskopraski ks. Wojciech Lipka ma odeprzeć zarzuty, że kuria lekceważyła doniesienia o pedofilii. Każde słowo kanclerza pogrąża jednak abp. Hosera i władze diecezji. Sytuacja jest poważna. Zbigniew Nosowski, naczelny katolickiego miesięcznika „Więź”, mówi nawet, że konsekwencją konferencji powinno być odwołanie „co najmniej kanclerza” warszawskopraskiej kurii. Określenie „co najmniej” brzmi znacząco – bo powyżej kanclerza jest już tylko biskup. W dodatku dwa dni później papież Franciszek przyjmuje dymisję biskupa irlandzkiej diecezji Waterford Williama Lee. Bp Lee nie miał nic wspólnego z nadużyciami seksualnymi, „jedynie” zwlekał z powiadomieniem o sprawie organów ścigania.

Więcej możesz przeczytać w 41/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.