SKANER

Dodano:   /  Zmieniono: 

EDUKACJA

Dobra wiadomość jest taka, że Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński znalazły się w pierwszej dziesiątce najlepszych uczelni Europy Środkowo-Wschodniej i Azji Centralnej, odpowiednio na 6. i 7. miejscu. Takie dane przynosi opublikowany właśnie ranking QS Emerging Europe and Central Asia Rankings 2015/16. Najważniejsza była reputacja uczelni w międzynarodowym świecie akademickim. Jej jakość badano na podstawie przeszło 72 tys. odpowiedzi od środowisk naukowych z całego świata. Liczyła się też opinia absolwentów u pracodawców. Bezkonkurencyjne okazały się uczelnie rosyjskie, ale świetnie wypadły też te czeskie. Profesor Tadeusz Luty, były szef Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, wyjaśnia, że to efekt prowadzonej przez Czechów polityki umiędzynarodowienia szkół wyższych. – Chodzi nie tylko o zagranicznych studentów, którzy potem stają się ambasadorami czeskich uczelni, ale też międzynarodową kadrę z osiągnięciami, która buduje prestiż – podkreśla. Artur

1. Uniwersytet im. Łomonosowa w Moskwie (Rosja)

2. Nowosybirski Uniwersytet Państwowy (Rosja)

3. Uniwersytet Karola w Pradze (Czechy)

4. Uniwersytet w Tartu (Estonia)

5. Petersburski Uniwersytet Państwowy (Rosja)

6. Uniwersytet Warszawski (Polska)

7. Uniwersytet Jagielloński (Polska)

8. Politechnika Czeska w Pradze (Czechy)

9. Uniwersytet Masaryka w Brnie (Czechy)

10. Moskiewski Instytut Fizyczno-Techniczny (Rosja)

KRAJE

„Chiński Nobel” dla afrykańskiego dyktatora

CHIŃCZYCY KOPIUJĄ WSZYSTKO, NAWET POKOJOWĄ NAGRODĘ NOBLA, KTÓRA W CHIŃSKIM WYDANIU NAZYWA SIĘ NAGRODĄ KONFUCJUSZA I OD 2010 R.

PRZYZNAWANA JEST „ZA WYBITNE OSIĄGNIĘCIA NA POLU MIĘDZYNARODOWYM”. Jako że dotychczas ciało przyznające nagrodę (Chińskie Centrum Międzynarodowych Studiów nad Pokojem) uhonorowało postaci takie jak Fidel Castro i Władimir Putin, można było się spodziewać, że i tym razem nie będzie to ulubieniec Zachodu, jednak wybór Roberta Mugabe mimo wszystko wywołał konsternację. 91-letni prezydent Zimbabwe to zaprawiony w bojach dogmatyk i dyktator, który z opozycją rozmawia za pomocą kałasznikowa i policyjnej pałki. Prowadząc szaleńcze, pseudosocjalistyczne eksperymenty, doprowadził swój kraj do kompletnej ruiny gospodarczej (jego „osiągnięciem” jest rekordowa w dziejach ekonomii inflacja) i międzynarodowej izolacji. Dlaczego Chiny zdecydowały się na odznaczenie dyktatora? Zapewne chodziło o zademonstrowanie „przyjaźni dla narodów Afryki”. Być może chodzi też o połechtanie próżności prezydenta dla uzyskania nowych koncesji dla chińskich firm, które i tak już

Robert Mugabe, prezydent Zimbabwe

RYNEK

Kto najbardziej kreatywny

Jak zmierzyć o to, co w XXI wieku decyduje o ich sukcesie i przewadze nad innymi krajami? Własny sposób na to ma kanadyjski Martin Prosperity Institute działający przy Wydziale Zarządzania Uniwersytetu w Toronto. W tegorocznym opracowaniu Globalny Indeks Kreatywności GCI zebrano kilkadziesiąt wskaźników wpływających na ocenę 139 się państw świata. Oceniono je w trzech grupach: postęp technologiczny, kreowanie talentów, a wreszcie otwartość i tolerancja. Zwyciężczynią ogólnego zestawienia jako kraj najlepiej przygotowany na wezwania przyszłości okazuje się Australia (w poprzednim rankingu pierwsza była Szwecja). Na drugim miejscu są Stany Zjednoczone (tak jak poprzednio), na trzecim Nowa Zelandia. Ogólnie najlepiej z wyzwaniami nowoczesności radę dają sobie państwa anglosaskie, skandynawskie i najwyżej rozwinięte państwa z Azji wschodniej.

Polska w kanadyjskim zestawieniu okazuje się przeciętniakiem. W rankingu rozwoju technologicznego (GTI) uplasowaliśmy się dopiero na 46 pozycji. W zestawieniu inwestycji na badania i rozwój (R&D) zajmujemy 34 miejsce, pod względem ilości patentów w odniesieniu do liczby mieszkańców jesteśmy 40 miejscu. Na pozór nie wygląda to źle, wypadamy porównywalnie np. z Węgrami czy Słowacją, ale jesteśmy w tyle za Słowenią, Estonią czy Czechami. Wyprzedzają nas kraje takie jak Malezja, Brazylia czy RPA. Niestety jest jedna kategoria, w której Polacy dalece odbiegają od średniej. To wskaźnik Globalnego Indeksu Tolerancji, który zdaniem kanadyjskich autorów określa otwartość społeczeństwa wpływającą z kolei na zdolność do pozytywnych reakcji na zmiany cywilizacyjne. W tym rankingu zajmujemy dopiero 101 pozycję, przy czym szczególnie słaba jest tolerancja Polaków wobec odmienności etnicznej i rasowej (112 pozycja). JG

NAJNOWSZE BADANIA GRUPY UCZONYCH ZE STANOWEGO UNIWERSYTETU W PENSYLWANII WYKAZAŁY, ŻE TO JAK KORZYSTAMY Z TWITTERA JEST SPRZĘŻONE Z NASZYMI DOCHODAMI. Uczeni z Centrum Pozytywnej Psychologii przeanalizowali 10 milionów wpisów na ponad 5 tysiącach profili na całym świecie. Okazuje sie, że osoby z wyższym dochodem wykorzystują Twitter głównie do rozpowszechniania ważnych dla nich informacji i mają więcej osób ich obserwujących. Osoby o niższym statusie finansowym wykorzystują twitter do pogaduszek - wymiany obserwacji i plotek. Uczeni zwrócili również uwagę, że osoby zamożniejsze przesyłają znacznie więcej profesjonalnych treści i linków do znacznie dłuższych tekstów. Osoby młodsze i mniej zamożne koncentrują się na zdjęciach i znacznie częściej przekierowują maile innych, często znanych osób niezależnie od treści jaka była tam zawarta. Profesor Daniel Preotiuc- Pietro z Penn State, twierdzi, że analizując przesyłane treści jego Centrum będzie w stanie stworzyć dokładny algorytm osobowości i statusu społecznego właściciela profilu. Pytanie oczywiście czy równolegle nie powstaną poradniki jak manipulować swoim profilem, żeby wypaść lepiej niż w rzeczywistości. TW


POLITYKA

Premier ciacho

Zapomnijcie o programach i reformach. Przykład nowego kanadyjskiego premiera pokazuje, że seks sprzedaje się w polityce najlepiej. Nowy premier Kanady nazywa się Justin Trudeau, jest wysoki, świetnie zbudowany i ma mocną, męską szczękę. Zdjęcia półnagiego 43-letniego lidera kanadyjskich liberałów w bojowej bokserskiej postawie obiegły świat szybciej niż dane ze wszystkich komisji wyborczych Kanady.

To tłumaczy, jak nieznanemu dotąd szerzej politykowi udało się w ciągu 78 dni kampanii wyborczej wywindować partię liberalną z ostatniego miejsca w sondażach do wyborczego zwycięstwa, którego efektem jest zaszczytny tytuł najbardziej seksownego szefa rządu na świecie. Młody polityk wydaje się człowiekiem renesansu. Regularnie boksuje. W ringu pokonał znanego polityka konserwatywnego, sentora Patricka Brazeau. Był instruktorem snowbordu i bungee jumpingu, bramkarzem w klubie nocnym i nauczycielem licealnym w Vancouver. Zagrał nawet bohatera wojennego w fimie „The Great War”. Beztroskie zbijanie bąków zakończyła śmierć jego brata Michela, który zginął w lawinie śnieżnej, zmuszając Justina do powrotu w rodzinne pielesze. A z rodziny nowy premier Kanady pochodzi nie byle jakiej. Jego ojciec Pierre Trudeau był przez 15 lat szefem kanadyjskiego rządu, wielbionym przez nieskłonnych do afektacji Kanadyjczyków jak gwiazda rocka, oblegana zwłaszcza przez kobiety. Dziś Justin doświadcza tego samego szaleństwa. Jego wyborczym wiecom towarzyszyły tłumy kobiet, gotowych jechać setki kilometrów przez kanadyjskie pustkowia, byle stanąć oko w oko z nową nadzieją kanadyjskiej polityki.

Dziś prasa mniej zajmuje się programem nowego rządu, a bardziej poszukiwaniem zdjęć z pewnego balu charytatywnego, na którym zrobił striptiz, by zachęcić uczestników do zbiórki pieniędzy na choroby nerek. Podobno tace były pełne, zanim Trudeau doszedł do zdejmowania majtek. Kanadyjscy komentatorzy wieszczą mu burzliwe życie osobiste, zwracając uwagę, że jego żona Sophie, prezenterka radiowa i instruktorka jogi, przed kampanią prowadzała męża na terapię małżeńską. Precedens w rodzinie już jest. Matka premiera Kanady Margaret Sinclair Trudeau miała serię romansów z postaciami tego formatu, co senator USA Ted Kennedy, Jack Nicholson czy Mick Jagger. Cała Kanada zastanawia się więc, nie czy nowy premier spełni wyborcze obietnice, tylko czy wytrwa w wierności wobec pokus, jakie na niego czyhają. Jakub Mielnik

MOTORYZACJA

Prowadzi autopilot, odpowiada kierowca

WYSTARCZY BYĆ POSIADACZEM KTÓREGOŚ Z WYPRODUKOWANYCH PO WRZEŚNIU 2014 R. MODELI AUT MARKI TESLA, BY Z PUNKTU A DO PUNKTU B DOJECHAĆ BEZ DOTYKANIA KIEROWNICY.

Ten system radykalnie zmieni ludzkie postrzeganie przyszłości – stwierdził Elon Musk, szef Tesli, prezentując aktualizację oprogramowania produkowanych przez niego elektrycznych samochodów. Zmiana wprowadza do nich funkcję autopilota. Nie jest to jednak system znany z innych marek, który „jedynie” utrzymuje samochód w pasie ruchu, dostosowuje prędkość do pojazdu poprzedzającego, a w sytuacji awaryjnej sam hamuje, czy też pomaga znaleźć miejsce postojowe i w nim zaparkować. Autopilot Tesli został wzbogacony o funkcję zmiany pasa, co oznacza, że kierowca w trakcie jazdy w zasadzie nie musi trzymać rąk na kierownicy. Musk zastrzegł jednak, że oprogramowanie jest bardzo nowe, więc rekomenduje kierowcom, by kontrolowali to, co dzieje się z autem, bo w razie kolizji to oni poniosą odpowiedzialność. Obecnie po polskich drogach porusza się zaledwie kilkanaście aut tej marki. Ci, którzy mają auto wyprodukowane pod koniec ubiegłego roku, funkcję autopilota będą mogli już w tym tygodniu dokupić za ok. 2,5 tys. dolarów.Najbliższy salon Tesli znajduje się w Berlinie. AG

W Tesli nie trzeba trzymać rąk na kierownicy, by zmienić pas

Polak bogatszy od Niemca

Chcesz wiedzieć, gdzie na skali światowego ubóstwa mieści się Polska? Ekonomiści pracujący dla Société Générale, jednego z trzech największych francuskich banków, po raz kolejny opublikowali indeks nędzy. To nic innego jak połączenie stopy bezrobocia i rocznej inflacji w danym kraju. W niechlubnym zestawieniu prym wiodą Hiszpanie, Rosjanie i Brazylijczycy. Kiepski wynik Hiszpanii to głównie wina wysokiego bezrobocia, które pustoszy kraj jeszcze od czasu wybuchu światowego kryzysu. Rosja i Brazylia z kolei borykają się z szalejącym wzrostem cen, podkręcając własny współczynnik ubóstwa. Najlepiej wypadły Szwajcaria, Tajwan i Japonia, gdzie bezrobocie nie przekracza 5 proc., a inflacja, jeśli w ogóle jest, to prawie jej nie czuć. Polska w zestawieniu Société Générale nie wypadła najgorzej. Z jednocyfrową stopą bezrobocia i spadkiem zamiast wzrostem cen zajęliśmy 8. miejsce. Według Francuzów większa nędza niż w Polsce szaleje m.in. w Chinach, Niemczech czy Holandii, które zajęły miejsca tuż za nami.

Wskaźnik ubóstwa został stworzony w drugiej połowie ubiegłego wieku przez amerykańskiego ekonomistę Arthura Okuna. Chociaż w USA używa się go od lat 50., to ten sposób mierzenia ubóstwa na świecie spotkał się już z krytyką. Okunowi przede wszystkim wytyka się, że to brak pracy, a nie wzrost cen bardziej wpływa na to, czy ktoś jest ubogi, czy nie. Gdyby przyjąć tę metodologię, to takie kraje jak Rosja czy Brazylia mogłyby nie wykazywać największego współczynnika nędzy w tegorocznym zestawieniu. SK

Więcej możesz przeczytać w 44/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.