Trójkąt George

Dodano:   /  Zmieniono: 
Indie przeciwwagą dla Chin - to nowa strategia Ameryki
Indie przeciwwagą dla Chin - to nowa strategia Ameryki

Waldemar Kedaj

Przyjaciel czy wróg? - zastanawiano się w Waszyngtonie podczas wizyty chińskiego przywódcy Hu Jintao. Interesów łączących USA i Chiny jest aż za wiele, ale niepohamowany głód energii windujący ceny ropy oraz ambicje polityczne Pekinu nie podobają się Ameryce. Jasnej odpowiedzi na początkowe pytanie wizyta nie przyniosła.
Miesiąc wcześniej George W. Bush dostał ją od innego azjatyckiego partnera USA. W Delhi podpisał przełomową umowę o współpracy nuklearnej między USA a Indiami. Indie, jeszcze w latach 90. objęte amerykańskimi sankcjami za próby z bronią jądrową i skłaniające się do współpracy z Moskwą, teraz mają się stać partnerem USA w rozwoju nuklearnych technologii. Wielki kraj nad Oceanem Indyjskim, wschodząca potęga gospodarcza regionu, znalazł się nagle blisko, bardzo blisko, światowego supermocarstwa, które pozostaje głównym aktorem w Azji.

Kto kocha Amerykę
"Narodził się nowy sojusz XXI wieku" - głosiły komentarze w światowych stolicach. Pojęcie "wiek Azji i Pacyfiku", dotychczas odnoszone głównie do wschodnich wybrzeży kontynentu, zyskało południowy wymiar. Wielu dziwiło się tylko, że stało się to tak późno. Wszak Indie, państwo stojące jedną nogą na wschodzie, a drugą na zachodzie, to największa azjatycka demokracja, z pobrytyjskimi śladami kulturowymi, gdzie płynną angielszczyzną mówią nie tylko warstwy wykształcone. Kilkadziesiąt lat po uzyskaniu niepodległości w 1949 r. Indie zostały zapomniane przez Zachód, do którego też, z powodu kolonialnych resentymentów, same odwróciły się plecami. Stany Zjednoczone były daleko, a wzajemne stosunki przenikał chłód. Indie przeżywały fascynację ruchem krajów nie zaangażowanych, co jednak nie przeszkodziło im w zawiązaniu strategicznego sojuszu z ZSRR, od którego zaczerpnęły też gospodarcze recepty. W rezultacie przez prawie pół wieku kraj nad Gangesem kojarzył się z biedą i zerowym wzrostem gospodarczym.
Koniec zimnej wojny i dojście do władzy w Delhi nowej generacji polityków zapoczątkowały budowę nowej indyjskiej tożsamości i włączenie się do globalizacji. Indie otworzyły gospodarkę na świat, awansując do pozycji trzeciej potęgi w Azji (po Japonii i Chinach) i szóstej na świecie, z rocznym wzrostem PKB w wysokości 8-9 proc. Stosunki z Waszyngtonem zakłóciła na pewien czas seria indyjskich prób z bronią nuklearną w 1998 r., odmroziła - potrzeba walki z terroryzmem po 11 września 2001 r. W marcu w Delhi Bush mógł już mówić o "bezprecedensowym poziomie współpracy i współzależności". Za oceanem odkrywano, że Indie są liberalną demokracją, z ponadtrzystumilionową, anglojęzyczną klasą średnią (większą od całej ludności USA), a do tego aż 71 proc. mieszkańców tego kraju, jak wynika z ankiety instytutu Pew, kocha Amerykę. Indie są drugim, po Indonezji, państwem z największą liczbą muzułmanów (160 mln), ale napięcia i konflikty religijne, pomijając prowokowane z zewnątrz incydenty, należą tam do rzadkości. Indyjski islam ma twarz umiarkowaną, która podoba się Zachodowi. "Indiom można ufać" - przekonywał w marcu amerykańskich kongresmanów podsekretarz stanu Nicholas Burns. Indie, mimo że mają broń nuklearną, nigdy nie przekazywały ryzykownych materiałów ani technologii w niepowołane ręce.

Powtórka z historii
Waszyngton zbliża dziś do Delhi jeszcze jedno - Chiny. Wizytę Busha w Indiach nietrudno skojarzyć z inną podróżą - Richarda Nixona w 1972 r. do Pekinu. Ówczesny prezydent swoją wizytą położył kres izolacji Chin, rządzonych wtedy przez Mao Ze-
donga. Do konfliktu chińsko-amerykańskiego, który wisiał w powietrzu po wojnie w Korei i Wietnamie, nie doszło. Chiny stały się przeciwwagą dla ZSRR, pozostającego w konfrontacji z USA. Co więcej, zaczęły się otwierać na świat, a w 1979 r. z woli Deng Xiaopinga przystąpiły do reform gospodarczych. Dziś rosnące w potęgę Chiny, na równi z podziwem i fascynacją budzą za oceanem niepokój. W styczniu Pentagon określił je "potencjalnie największym zagrożeniem militarnym" dla USA. Wiele wskazuje na to, że Waszyngtonowi nie jest obca idea powtórzenia operacji sprzed 34 lat - tyle że rolę przeciwwagi dla Chin, wyrastających na mocarstwo konkurencyjne wobec USA, miałyby odegrać Indie. Ten kraj zbliżył się do Zachodu w wielu aspektach polityki zagranicznej, także na Bliskim Wschodzie. Indie, dawniej wspierające Palestyńczyków, zajmują stanowisko bardziej wyważone, od kiedy w 1992 r. nawiązały stosunki dyplomatyczne z Izraelem, który jest drugim dostawcą broni dla Delhi.
Czy w nowym wydaniu amerykańskiej polityki containment, czyli powstrzymywania, Delhi odegra rolę przeciwwagi dla Chin, które przed laty "powstrzymywały" ZSRR? Stosunki indyjsko-chińskie, które w ostatnim półwieczu kilkakrotnie dochodziły do stanu wrzenia, a raz wojny (w 1962 r. w Tybecie), dzisiaj rozwijają się, przynajmniej na zewnątrz, bez zakłóceń. Rozkwita współpraca gospodarcza. W latach 2000-
-2005 wartość handlu Indii z Chinami wzrosła ponadpięciokrotnie (z USA o 63 proc.), prawie do 19 mld dolarów (z USA do 17 mld dolarów). Indyjskie firmy high-tech, takie jak Infosys czy Satyam Computer Services, ciągną do Chin, szukając szans rozwoju. Z kolei chińscy producenci pożądliwie patrzą na Indie jako wielki rynek dla swych wyrobów. Ostatnio między Pekinem i Delhi odbywają się regularne spotkania polityczne na wysokim szczeblu. W lutym oba państwa zakończyły drugą rundę "dialogu strategicznego" i ogłosiły rok 2006 "rokiem przyjaźni chińsko-indyjskiej". Wiosną spodziewana jest wizyta prezydenta Hu Jintao w Indiach, w drugiej połowie roku indyjski premier Manmohan Singh ma odwiedzić Chiny.

Wiek Azji
Gładkie oficjalne deklaracje nie do końca przykrywają zadawnione animozje i nowe napięcia, powstające na tle coraz wyraźniejszej rywalizacji dwu najludniejszych państw o wpływy polityczne i dostęp do rynków. W tych zmaganiach Chiny zdecydowanie wyprzedzają Indie pod względem potencjału gospodarczego i militarnego i ta asymetria zapewne długo się utrzyma. Marcowa runda indyjsko-chińskich rozmów o spornej granicy w Tybecie nie przyniosła rezultatu. Solą w oku Indii był przez lata sojusz Pekinu z Pakistanem, niezadowolenie i dziś budzą dostawy chińskiej broni dla monarchii w Nepalu, wsparcie reżimu Myanmaru, próby wciągnięcia do chińskiej orbity Bhutanu, Bangladeszu i Sri Lanki. Nie bez znaczenia jest i to, że na chiński import z Indii składają się głównie surowce, ruda żelaza, stal i inne towary służące do napędzania chińskiego wzrostu, podczas gdy eksport stanowią wyroby przemysłowe, elektronika i maszyny.
Jednocześnie w grze o wpływy w regionie oba państwa unikają konfrontacji. Indie przystały w końcu zeszłego roku na obecność Chin w Południowoazjatyckim Stowarzyszeniu Współpracy Regionalnej (SAARC) w charakterze obserwatora. Chiny zaś zgodziły się poprzeć kandydaturę Indii na stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ (ale nie w pakiecie z Japonią). Wojskowe poparcie Pekinu dla Pakistanu nie przeszkodziło w nawiązaniu przed dwoma laty dialogu Delhi - Islamabad. Co więcej, Pekin i Delhi postanowiły bardziej współpracować w pozyskiwaniu dostępu do źródeł energii, niż rywalizować o nie. Zależność Chin i Indii od importu ropy - odpowiednio 40 proc. i 70 proc. - doprowadziła w przeszłości oba państwa do zaciętych wojen na oferty przetargowe, w większości wygranych przez Chiny. W tym roku chiński CNOOC pokonał indyjską Oil and Natural Gas Corp. w walce o zakup 45 proc. udziałów w eksploatacji ropy i gazu w Nigerii. W ostatnich dwóch latach Chiny pokonały w ten sposób Indie w Kazachstanie, Ekwadorze, Angoli i Myanmarze. W lutym oba kraje podpisały jednak porozumienie o współpracy w zapewnianiu sobie dostępu do zasobów ropy za granicą. Ma ono zapobiec bezpardonowej rywalizacji o ropę, nakręcającej ceny tego surowca. "W dążeniu do bezpieczeństwa energetycznego nie możemy wzajemnie zagrażać swojemu bezpieczeństwu" - powiedział Mani Shankar Aiyar, indyjski minister ds. ropy.
Czy to zdanie określa intencje obu azjatyckich potęg dotyczące regionalnej gry, która niekoniecznie musi powielać zachodnie modele ciągłej rywalizacji i konfliktu? Eksperci ds. Dalekiego Wschodu przypominają, że azjatycka tradycja kładzie nacisk na handel i dyplomację, a wojny miały tu z reguły charakter ograniczony. Henry Kissinger, były sekretarz stanu USA i zwolennik teorii równowagi sił, przypomniał niedawno, że Indie, które nigdy nie wykazywały dążeń do ekspansji, nie są najlepszym partnerem do globalnych misji ideologicznych. Delhi kieruje się wymogami bezpieczeństwa narodowego, te zaś - co po części jest spuścizną po brytyjskiej dominacji - odzwierciedlają przede wszystkim tradycyjne pojęcia równowagi sił i interesu narodowego. W interesie Delhi, a także Pekinu, leży dziś unikanie konfrontacji, gdyż oba kraje mają zbyt dużo do stracenia. Azjatycki pragmatyzm to efekt uświadomienia sobie zagrożeń, które konfrontacja stwarza dla rozwoju gospodarczego. Dla Indii korzystniejsze jest rozwijanie przyjaznych stosunków z Chinami niż przekształcenie się w przeciwwagę dla tego kraju - twierdzi Sashi Tharoor, indyjski pisarz i dyplomata, zastępca sekretarza generalnego ONZ. "Prawdziwy wiek XXI, wiek Azji, nadejdzie, kiedy Chiny i Indie będą działały ręka w rękę" - wtóruje mu chiński premier Wen Jiabao.

Dobre rokowania
Indyjski słoń z impetem wkracza na azjatycką scenę, a jego rola w trójkącie Waszyngton - Pekin - Delhi będzie rosła. Mieszane uczucia, które ta perspektywa może budzić w Pekinie, zamieniają się w obawy i wręcz irytację w Pakistanie, odgrywającym dotychczas rolę głównego sojusznika USA w tej części Azji. Znacznie mniejszy i słabszy od Indii, obarczony kompleksem "sztucznych narodzin" po zdeterminowanym religią podziale Indii Brytyjskich w 1947 r., Pakistan starał się rywalizować z Delhi pod względem liczby rakiet i głowic jądrowych. Nuklearny pakt USA - Indie uderza w interesy Islamabadu, który może szukać zadośćuczynienia w zacieśnieniu przymierza z Pekinem i Moskwą. Na dłuższą metę gospodarcze i wojskowe realia mogą jednak sprawić, że Pakistan i Indie zbliżą się do siebie. W najbliższym czasie Biały Dom będzie miał więcej problemów z przekonaniem do nuklearnego paktu z Indiami własnych krytyków w Kongresie, którzy twierdzą, że ustępstwa wobec Delhi mogą utrudnić powstrzymanie atomowych ambicji Iranu. W odpowiedzi administracja roztacza perspektywę lukratywnych kontraktów na dostawy technologii nuklearnych na rynek indyjski (o wartości 100 mld dolarów). Strategiczne partnerstwo Waszyngton - Delhi wykracza poza pakt nuklearny, uwzględniając przede wszystkim ogromny pokojowy potencjał Indii. Sojusz najbogatszej demokracji świata z największą może się okazać dobrym biznesem nie tylko dla Azji i Pacyfiku. Przegra na nim Europa, bo wobec trójkąta Waszyngton - Delhi - Pekin staje się marginalnym muzeum, oddalonym od centrum światowej polityki.
Więcej możesz przeczytać w 17/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 17/2006 (1220)

  • Na stronie - Równiejszość konstytucyjna30 kwi 2006Egzamin państwowy nie wystarczy, doktorat nie wystarczy - nie masz kuzyna w palestrze, won na pocztę!5
  • Skaner30 kwi 2006SKANER POLSKA KOLEKCJA Göring, brytyjska królowa i skarb Wrocławia Skarb wrocławski, czyli bezcenna kolekcja wyrobów złotników ze stolicy Dolnego Śląska, który nabyło właśnie Muzeum Miejskie Wrocławia, to...8
  • Dossier30 kwi 2006LECH WAŁĘSA Były prezydent "Wierzę, że [Kaczyńscy] mają koncepcję, że mają koncepcję rozebrania, by zbudować" Polsat ANDRZEJ LEPPER Przewodniczący Samoobrony, Wicemarszałek Sejmu "Jak człowiek rano wstaje i posłucha jednej rozgłośni, drugiej,...9
  • Sawka czatuje30 kwi 200610
  • Playback30 kwi 2006© M. Stelmach Radosław Sikorski, minister obrony narodowej, i Stefan Meller, minister spraw zagranicznych14
  • Poczta30 kwi 2006Widacki autorytet Z przykrością przeczytałem felieton cenionego przeze mnie publicysty Bronisława Wildsteina "Widacki autorytet" (nr 15). Z zestawienia kontaktów "bohatera" artykułu z kilkoma podejrzanymi osobnikami...14
  • Ryba po polsku - No comment30 kwi 2006Polityka to jest pytel codzienny. Kto nie pytluje, ten nie jest15
  • Okiem barbarzyńcy - Demokracja przy grillu30 kwi 2006Gdy politycy przestają się z sobą spierać,obywatele powinni się czuć zaniepokojeni16
  • Z życia koalicji30 kwi 2006Wicepremier Andrzej Lepper - nie, nie, nic strasznego nie zrobił. Po prostu przyzwyczajamy się do nowej tytulatury. Prawa ręka przyszłego wicepremiera, Janusz Maksymiuk, opowiadał nam, jak to w 1994 r. postanowił pierwszy raz napić się z Lepperem....18
  • Z życia opozycji30 kwi 2006Dostaliśmy maila od zdesperowanego rodaka, który uciekł do Londynu, bo miał dosyć Przemysława Edgara Gosiewskiego. Niestety, w tamtejszym metrze co krok spoziera z plakatów jakiś edgaroidalny stwór, a może i sam Gosiewski....19
  • Nałęcz - Cnocie wojskowej30 kwi 2006Żołnierze pełniący misję w Iraku służą sprawie polskiej nie gorzej niż ich poprzednicy na polach bitewnych20
  • Fotoplastykon30 kwi 2006© Henryk Sawka www.przyssawka.pl21
  • Prawnicza samoobrona30 kwi 2006Trybunał Konstytucyjny chroni dochody adwokatów22
  • Korupcja w marynarce30 kwi 2006Na łapówkarstwie w marynarce wojennej zarabiali skorumpowani oficerowie rosyjskiej floty30
  • Gejrlin30 kwi 200620 tysięcy polskich lesbijek i gejów przeniosło się do Berlina34
  • Giełda30 kwi 2006Hossa Świat Azjatycka NAFTA Szesnaście państw Azji i Pacyfiku ma objąć proponowana przez japoński rząd strefa wolnego handlu. Państwa strefy będą współpracować także w zakresie inwestycji, usług i ochrony własności intelektualnej. Japonia...38
  • Perón kontra Meciar30 kwi 2006Każdy populizm zakończył się kryzysem gospodarczym, biedą, wielką inflacją i megabezrobociem40
  • Narodowe Fundusze Interesików30 kwi 2006Program Powszechnej Prywatyzacji zamiast uwłaszczyć społeczeństwo, skorumpował klasę polityczną46
  • Ekonomiczna ruletka30 kwi 2006Czy w 2006 r. zacznie się zachód świata Zachodu?50
  • Przeminęło z Quandtem30 kwi 2006Najpotężniejsza niemiecka rodzina marnotrawi majątek przodków52
  • Praca i kołacze30 kwi 2006Kurs ekonomii NBP i "Wprost", czyli z kogo brać przykład, aby godziwie zarabiać56
  • Zemsta liberalizmu30 kwi 2006Nie dajmy się nabrać na solidarność rozumianą jako tzw. sprawiedliwy podział58
  • Supersam30 kwi 200660
  • Espace z reality show30 kwi 2006Nowy espace jest jak żywcem wyjęty z reality show "Chcę być piękna". Niby nic mu nie brakowało, na urodę i zainteresowanie nie mógł narzekać, ale podobnie jak kobiecie żądnej gwałtownych namiętności tu i ówdzie coś mu poprawiono, coś...60
  • 25 gramów muzyki30 kwi 2006Trzy minuty - tylko tyle czasu na ładowanie potrzebuje akumulator nowego cyfrowego walkmana firmy Sony, by można było słuchać muzyki przez trzy godziny. To absolutny rekord na rynku przenośnych odtwarzaczy. Debiutująca w maju na polskim rynku nowa...60
  • Serwis na komunię30 kwi 2006Polacy najczęściej spotykają się z rodziną podczas przyjęć komunijnych swoich dzieci - tak wynika z ostatnich badań CBOS. Coraz większą wagę przywiązują też do atmosfery i stylu, w jakim obchodzą tę uroczystość. Dlatego firma Villa Italia...60
  • Drugie odkrycie Polski30 kwi 2006Tylko 11 państw na świecie przyciąga więcej turystów niż nasz kraj62
  • Polski kompleks zagraniczny30 kwi 2006Adwokatów cudzych interesów jest wśród polskich elit bez liku68
  • Gułag Putina30 kwi 2006Michaił Chodorkowski, najbogatszy Rosjanin, odsiaduje wyrok w pseudokapitalistycznej kopii łagru72
  • Komuno, nie wracaj!30 kwi 2006Koniec świata kibuców76
  • Pierwsza zagłada Polaków30 kwi 2006Co najmniej 100 tys. Polaków zamordowano w ZSRR podczas wielkiej czystki końca lat 30.78
  • Know-how30 kwi 2006Balonikowanie zatok Nowy sposób leczenia zapalenia zatok przynosowych zastąpi zabiegi chirurgiczne. Lekarze z Rush University w Chicago opracowali metodę udrażniania przewodów nosowych za pomocą tzw. balonikowania. W wyniku tego...82
  • Telenet zjada telewizję30 kwi 2006Sami będziemy układać telewizyjną ramówkę.84
  • Przedszkole Tarzana30 kwi 2006Dzieci z Wybrzeża Kości Słoniowej intelektualnie rozwijają się szybciej niż przedszkolaki we Francji92
  • Bez granic30 kwi 2006Mao demokrata Nepal stoi na granicy wojny domowej. Od kilku tygodni trwają tam wiece maoistycznej opozycji, żądającej od króla Gyanendry przywrócenia demokracji. Policja i wojsko otworzyły ogień do demonstrantów. Zginęło już...94
  • Drapanie teflonu30 kwi 2006Najlepszym uczniem Tony'ego Blaira jest nowy przywódca konserwatystów David Cameron96
  • Trójkąt George30 kwi 2006Indie przeciwwagą dla Chin - to nowa strategia Ameryki100
  • Bomba Mahdiego30 kwi 2006Izrael wciąż jest w stanie obudzić ajatollahów z atomowego snu104
  • NATO bez granic30 kwi 2006Jeśli przegramy w Afganistanie, zagrożenie terrorystyczne pojawi się i w Warszawie, i w Amsterdamie. Rozmowa z Jaapem de Hoop Schefferem, sekretarzem generalnym NATO106
  • Menu30 kwi 2006"WPROST" POLECA: MUZYKA KLASYCZNA Brahms, The Piano Concertos, Nelson Freire, Decca Po płycie Krystiana Zimermana ukazuje się kolejne nagranie koncertów fortepianowych Brahmsa. Porównanie obu rejestracji pozwala docenić...110
  • Recenzje30 kwi 2006112
  • Dziewczynka na wielorybie30 kwi 2006***** Nowozelandzki film sprzed lat pt. "Tylko instynkt" epatował przemocą, ukazując degrengoladę maoryskiej społeczności. Akcja "Jeźdźców wielorybów" rozgrywa się również wśród Maorysów, w małej nadmorskiej wiosce. Niki Caro...112
  • A planety szaleją...30 kwi 2006***  "Dni wiatru" grupy Ścianka były objawieniem na polskiej scenie, tak od lat zapatrzonej w siebie, jakby Polska była jedynym krajem, w którym się gra rocka. Ścianka pokazała, że w Polsce rzeczywiście można grać nie gorzej niż na...112
  • Rockowy kopista30 kwi 2006***  Gdy dołączył do Tiltu, zespół się rozpadł. Z T.Love został wyproszony, kiedy grupa była na muzycznym szczycie. Jego Suka, czyli formacja do upadłego przerabiająca przeboje Rolling Stonesów, nie odniosła sukcesu i skończyła w undergroundowym...112
  • Ciuciunuda30 kwi 2006***  Zdarzyło się, że jeden poeta zasypał miesięcznik literacki odkrywczymi wierszami z Waszyngtonu. A w kraju przydzielili mu za to główną nagrodę literacką oraz czek na 100 tys. Te 100 tys. to dla biednieńkiego miesięcznika kusząco dużo. Więc...112
  • Literatura teczkowa30 kwi 2006Teczka, a nie fantasy czy wspomnienia o papieżu, jest najmodniejszym gatunkiem literackim sezonu 2006114
  • Górna półka - Geopolityczna dwunastka30 kwi 2006Historią rządzi geografia" - twierdził wybitny brytyjski historyk George M. Trevelyan. Czy rzeczywiście tak jest? Od dawna spierają się na ten temat zarówno politycy, jak i naukowcy próbujący analizować procesy zachodzące w...118
  • Pazurem - Ginepolo30 kwi 2006Wisłocka była mądrzejsza od profesorów o paręset orgazmów, z czego wyniknęła jej słynna książeczka120
  • Ueorgan Ludu30 kwi 2006TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 17 (183) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 24 kwietnia 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Wojsko Polskie postępowe Ledwie min. Sikorski wprowadził instytucję rzecznika praw kobiet w WP, a już są...121
  • Skibą w mur - Śmiali na fali30 kwi 2006Andrzej Lepper na kursach śmiałości mógłby tłumaczyć, jak dawać w papę, a jak lać w ryja122