Aleksander Kwaśniewski dla „Wprost”: Odczuwam drożyznę. I to bardzo

Aleksander Kwaśniewski dla „Wprost”: Odczuwam drożyznę. I to bardzo

Aleksander Kwaśniewski
Aleksander Kwaśniewski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Życie stało się nieprzewidywalne. To, co było łatwo zaplanować rok temu, dziś jest niemal niemożliwe. Rok 2021 będzie podobny, trudny. Ale żeby go przetrwać i utrzymać się przy władzy, trzeba być bardzo otwartym, analitycznym i elastycznym. Zakotłuje się w Zjednoczonej Prawicy, ale bez skłonności do politycznego samobójstwa – prognozuje były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ale mówi także o swojej codzienności.

Wprost: Gdy zaczęła się epidemia, utknął pan w górach, w Szwajcarii. Święta spędzi pan w Polsce?

Aleksander Kwaśniewski: Nie, znów wybieram się z żoną do Szwajcarii, do siostry. Chcę ją podtrzymać na duchu, bo to będą dla niej trudne święta. W tym roku pochowała męża. Tym bardziej chcemy być razem.

Ciężkie czasy.

Miało być rodzinnie, wyszło inaczej. To będą dziwne święta, ale może takie ostatnie.

Córka do pana dołączy?

Zostaje w Polsce. Jedzie z mężem do teściów.

Stoki w Polsce będą zamknięte, a w Szwajcarii? Pojeździ pan na nartach?

W Szwajcarii pomyślano to tak, że tylko restauracje wokół wyciągów narciarskich będą zamknięte. Bo tam była najgęstsza atmosfera, dużo alkoholu, muzyka. Reszta działa. Zgodnie z reżimem sanitarnym. Liczę, że i w Polsce stanie się cud, i jednak otworzą.

Czytaj też:
Małgorzata i Jan Kidawa-Błońscy o swoim małżeństwie: odzyskaliśmy wolność

Artykuł został opublikowany w 48/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.