Kwaśniewski i Miller - koniec szorstkiej przyjaźni

Kwaśniewski i Miller - koniec szorstkiej przyjaźni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. K. Mikuła/Wprost 
Aleksander Kwaśniewski chce zakończyć wszystkie swoje konflikty polityczne. Jak nieoficjalnie dowiedział się tygodnik „Wprost”, pierwszą osobą, której były prezydent zaproponował pojednanie, jest Leszek Miller.
Na zawieszenie broni wybrał nawet symboliczne miejsce: swoje nowe biuro przy al. Przyjaciół. Kwaśniewski zaprosił tam Millera kilka godzin po niedawnej rozmowie z premierem Jarosławem Kaczyńskim o podsłuchach. Z naszych ustaleń wynika, że Miller przystał na pakt o nieagresji. – To było nasze pierwsze długie spotkanie od czasu wyborów parlamentarnych – przyznaje w rozmowie z „Wprost" były premier. – Proszę jednak nie myśleć, że padliśmy sobie w ramiona. Obaj jesteśmy dorosłymi mężczyznami, więc na swój widok ani nie płaczemy, ani się nie rozckliwiamy - dodaje.

Miller zapewnia jednak, że to spotkanie nie ciągnie za sobą żadnych wspólnych planów politycznych. Może ono za to oznaczać wygładzenie „szorstkiej przyjaźni", która od pięciu lat łączy obu polityków. Jej ostatni akord można było usłyszeć przy okazji ogłoszenia przez Kwaśniewskiego powrotu do polityki. Były prezydent zasugerował, że Miller powinien odejść na polityczną emeryturę. – Jeśli ja mam wylądować na emeryturze, to on powinien na rencie zdrowotnej, bo ostatnio ma wyraźne problemy z zachowaniem równowagi. Tej politycznej oczywiście – odgryzł mu się wówczas w swoim stylu Miller.

O sprawie także w najbliższym numerze tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 23 kwietnia