Polskie koleje niemieckie

Polskie koleje niemieckie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Photos.com
Pod koniec stycznia 2009 r., niemieckie koleje (Deutsche Bahn) kupiły od Waldemara Preussnera udziały spółki PCC Logistics, największego prywatnego przedsiębiorstwa kolejowego w Polsce. PCC Logistics ma (według różnych źródeł) od 5 proc. do 8 proc. udziału w rynku. Jednocześnie jest to największy obok CTL konkurent państwowego przewoźnika PKP Cargo (trzyma w garści 75 proc. udziałów w rynku). I budują u nas własną kolej.
– Dotychczas nie było przewoźnika kolejowego, który miałby tak rozwiniętą sieć połączeń międzynarodowych i tak rozbudowaną bazę logistyczną – triumfował dr Klaus Kremper, dyrektor generalny DB Schenker Rail, tuż po tym jak poinformowano o „nowej strukturze koncernu w" Europie.

Po co Niemcom linie kolejowe w Polsce? Otóż pociąg z północy Włoch do Niemiec pokonuje odległość 1,4 tys. km ze średnią prędkością 44 km/h. Na podobnej trasie odległości (1310 km) z Antwerpii w Belgii do stacji Warszawa Praga Towarowa średnia prędkość wynosi już niespełna 30 km/h. Zaniża ją przejazd w Polsce, gdzie pociągi towarowe poruszają się ze średnią prędkością 26 km/h. Od kilkunastu lat jesteśmy europejskim zawalidrogą, którego każdy omija, jeśli się tylko da. Najtrudniej ominąć Polskę właśnie Niemcom. Ale Niemcy już ten problem rozwiązują.

Więcej na ten temat w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Wprost"