"Kościół nic nie stracił w czasie bitwy o krzyż"

"Kościół nic nie stracił w czasie bitwy o krzyż"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. FORUM 
Mimo wydarzeń sprzed Pałacu Prezydenckiego i tzw. bitwy o krzyż autorytet Kościoła Katolickiego jest niezagrożony - twierdzą zgodnie Tadeusz Cymański z PiS i Jarosław Gowin z PO. – Nie spodziewam się czegoś takiego, choć liczyłem, że Kościół zajmie bardziej wyraziste stanowisko – ocenia w rozmowie z Wprost24 Gowin. – Bywały już znacznie gorsze momenty w historii Kościoła, choć oczywiście ta sprawa nie jest dla niego dobra – dodaje Cymański. W to, że wierni zrażą się do Kościoła nie wierzy również europosłanka SLD Joanna Senyszyn, która od razu zaznacza, że dla niej Kościół autorytetem nigdy nie był.
Politycy nie wierzą, że autorytetowi Kościoła w Polsce coś zagraża, chociaż eurodeputowana Senyszyn przyznaje, że po cichu liczy, iż autorytet ten legnie w gruzach. – Gdyby tak się stało, byłoby to najlepszym, co mogłoby się wydarzyć, a wszystkim PiSokrzyżowcom należałoby podziękować i postawić im pomnik. Tak się jednak nie stanie, bo kościół w całej tej sprawie umył ręce, zatrzymując przy sobie zwolenników – twierdzi Senyszyn. Eurodeputowana dodaje, że nie dziwi się, iż Kościół starał się nie angażować w konflikt. – Usunięcie nielegalnej budowli, czy obiektu nie zależy przecież od Kościoła. Tym się powinny zająć odpowiednie służby i, w tym przypadku, również Kancelaria Prezydenta – ocenia europosłanka.

Takiego zdania nie podziela Jarosław Gowin. – Wszędzie tam, gdzie jest krzyż, kościół jest stroną. Nawet abp. Kazimierz Nycz zajął stanowisko w tej sprawie – argumentuje polityk Platformy. Z kolei według Tadeusza Cymańskiego kościół nie odciął się od wtorkowych wydarzeń, lecz jedynie „zdystansował się od nich". – Dobrze, że Kościół nie ucieka w spory. Ta sprawa dotyka wartości, wobec których zajęcie stanowiska ma swoje plusy i minusy, i trzeba być ostrożnym – ocenił eurodeputowany.

– Kościół zrobił tak, jak zachowuje się Donald Tusk - nie zrobił nic, dzięki czemu nadal ma dużą rzeszę zwolenników. Gdyby zajął jakiekolwiek stanowisko, to część osób by się od niego odwróciła, a tak wyszedł na zero – podsumowuje temat Joanna Senyszyn.