Migalski: PiS? To już tylko fundusz emerytalny Kaczyńskiego

Migalski: PiS? To już tylko fundusz emerytalny Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński i Marek Migalski (fot. FORUM) 
- PiS już nie jest partią polityczną. To przedsiębiorstwo finansowe zapewniające źródło dochodów kilkuset osobom, które chcą żyć z polityki - ocenia w rozmowie z Wprost24 eurodeputowany Marek Migalski. Zdaniem Migalskiego wyrzucając Joannę Kluzik-Rostkowską i Elżbietę Jakubiak PiS skazał się na rolę wiecznej opozycji.
Joanna Apelska, Wprost24: Co dla Prawa i Sprawiedliwości oznacza wykluczenie z szeregów partii Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak?

Marek Migalski: To dowód na pogłębianie się kryzysu w partii i rosnące wpływy Zbigniewa Ziobry. Najbardziej oczywistą konsekwencją będzie porażka w wyborach samorządowych. Dlaczego bowiem posłanki zostały wyrzucone teraz? Liderzy partii zorientowali się, że i tak mają bardzo słabe wyniki, i trzeba będzie kogoś obciążyć odpowiedzialnością. Poszukiwano więc kozłów ofiarnych - i znaleziono je w postaci tych dwóch posłanek. Jest to dowód na to, że partia jest w kryzysie.

Bardziej długofalową konsekwencją będzie przejęcie władzy przez Zbigniewa Ziobrę. Powtarzam od kilku dni, że to nie jest już partia Jarosława Kaczyńskiego tylko Zbigniewa Ziobry. W jeszcze dłuższej perspektywie doprowadzi to do trwałej marginalizacji PiS-u. PiS pozostanie partią trwale zakorzenioną w polskim systemie partyjnym, ale stanie się jednocześnie trwale niezdolną do przejęcia władzy. Partia zmieni się w fundusz emerytalny Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro. Czyli będą sobie spokojnie zarządzać 25-procentami społeczeństwa co będzie im przynosić 25-30 mln złotych rocznie. Będą mogli sobie robić z tym co będą chcieli. Nigdy już jednak nie wrócą do władzy, ponieważ takie osoby jak Jakubiak i Kluzik-Rostkowska są niezbędne, aby sięgnąć po wyborców centrowych i umiarkowanych. Pozbywanie się ich jest więc dowodem na to, że partii przestało zależeć na odebraniu władzy Platformie Obywatelskiej. To jest oczywiście bardzo zła wiadomość dla wyborców Prawa i Sprawiedliwości, ale to również zła wiadomość dla nas  wszystkich. Takie trwałe zepchnięcie się na pozycję partii niewybieralnej czy partii, która nie jest w stanie kontrolować rządu powoduje, że mechanizmy demokratyczne w Polsce są naruszone. PO może rządzić byle jak, ponieważ wie, że ma byle jaką opozycję. A to odbija się na nas wszystkich.

Czy w działaniach PiS można się jeszcze doszukać jakiejś strategii?

To już nie jest strategia partii. To jest strategia przedsiębiorstwa finansowego o nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Partia ma za zadanie formułować program, gromadzić pod tym programem ludzi, zwyciężać, a potem realizować ten program. PiS nie jest dziś w stanie tego robić. Tam już nie ma żadnej myśli, żadnej koncepcji politycznej. To nie jest partia polityczna - z jasnymi zasadami awansu i kar, z jasnym celem z jakąś ideologią, z jakąś wizją rzeczywistości. To już jest wyłącznie grupa kilkuset osób, które chcą żyć z polityki.


Joanna Kluzik-Rostkowska dołączy do Platformy, czy może raczej wraz z Jakubiak będą starały się stworzyć na polskiej scenie politycznej jakąś nową jakość?

Nie wiem co siedzi w głowach obu pań. Myślę, że mogą zrobić i jedno i drugie, ponieważ po pierwsze są atrakcyjne politycznie dla każdej partii, przede wszystkim dla PO, a być może również dla PSL-u. Ale myślę, że mają też potencjał do stworzenia czegoś własnego.