Na kłopoty Kowalski

Na kłopoty Kowalski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Intel, Microsoft, GE to tylko niektóre globalne firmy, gdzie za najważniejsze sznurki pociągają Polacy. Jesteśmy mistrzami improwizacji i łamania reguł gry. W czasach kryzysu to umiejętności na wagę złota.
Kiedy w 2009 r. szefowie finansowego giganta, ING Group, zastanawiali się, komu powierzyć zadanie posprzątania firmy po kryzysie, ich zainteresowanie skupiło się na polskim banku grupy. W 2008 r. mimo wybuchu kryzysu finansowego ING Bank Śląski zarobił prawie 450 mln zł. A już 12 miesięcy później wypracowane zyski (prawie 600 mln zł) dorównały tym sprzed kryzysu. 

 – Ten awans doda naszej organizacji olbrzymią wartość – powiedział Eli Leenaars, członek zarządu bankowej części ING Group, ogłaszając, że zabiera do Amsterdamu Brunona Bartkiewicza, prezesa polskiego ING Banku Śląskiego. Od 11 miesięcy Bartkiewicz kieruje ING Direct, utworzonym 10 lat temu detalicznym bankiem obsługującym 24 mln klientów w Kanadzie, USA, Australii, Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, we Francji i Włoszech. 

Czasy kryzysu sprzyjają karierom Polaków. Po fali zwolnień wśród najwyższych menedżerów i członków zarządów firmy headhunterskie na świecie szukają dla nich zmienników. Zachodni menedżerowie są przyzwyczajeni do sukcesów i nie radzą sobie z krytyką, gdy kierowane przez nich firmy ogłaszają najgorsze wyniki od kilkunastu lat. A nasz styl działania idealnie pasuje do obecnej sytuacji. 


Pełny tekst artykułu w najnowszym numerze tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 29 listopada, a w nim sylwetki polskich menedżerów do zadań specjalnych, "polskie" cechy najwyżej cenione w międzynarodowych korporacjach oraz międzynarodowe giganty, w których Polacy grają pierwsze skrzypce