Sikorski ogłasza żałobę? "Poczuł bluesa, ten typ tak ma"

Sikorski ogłasza żałobę? "Poczuł bluesa, ten typ tak ma"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
Po zamachu w Tunisie, marszałek Sejmu Radosław Sikorski powiedział, że w Tunezji zginęło 7 Polaków. Ta informacja została zdementowana przez MSZ. Sikorski zapowiedział również wprowadzenie żałoby narodowej w związku z atakiem - zdziwiło to opinię publiczną, ponieważ marszałek nie ma uprawnień zezwalających mu na decydowanie w takich kwestiach. - Wczoraj wydawało mi się, że marszałek znowu poczuł tego "bluesa", poczuł się ministrem spraw zagranicznych. Posada marszałka jest dość pasywna, urzędnicza, a marszałek Sikorski lubi decydować, brylować w świecie, udzielać wypowiedzi - komentuje tę sprawę dla Wprost.pl doktor Ewa Pietrzyk-Zieniewicz z Instytutu Nauk Politycznych Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Kacper Świsłowski, Wprost.pl: Co sądzi pani o słowach Radosława Sikorskiego?

Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz: Mam wrażenie, że już wczoraj wszyscy byli wystraszeni całą sytuacją. Okazało się, że to nieszczęście nie jest tak wielkie jak powiedział Sikorski. Z tego co wiemy zginęło dwóch Polaków, nie siedmiu. Schetyna już dementował doniesienia Radosława Sikorskiego.

Co przyczyniło się do tego, że Sikorski zareagował tak, a nie inaczej?

Mam wrażenie, że marszałek zareagował wczoraj emocjonalnie i stąd zapomniał o tym, że nie może ogłaszać takich decyzji. Wtedy jeszcze, nie znał rozmiarów tego nieszczęścia, więc dobrze by było, by nasze władze nie wypowiadały się tak ostro, gdy jeszcze nie wiedzą co się właściwie stało.

Marszałek przypomniał sobie czasy, gdy szefował w MSZ?

Wczoraj wydawało mi się, że marszałek znowu poczuł tego "bluesa", poczuł się ministrem spraw zagranicznych. Uważam, że Sikorski nie czuje się dobrze na swoim nowym stanowisku. Niby jest drugą osobą w państwie, ale ma zerowe możliwości decyzyjne, a już na pewno w sprawach polityki zagranicznej. Posada marszałka jest dość pasywna, urzędnicza, a marszałek Sikorski lubi decydować, brylować w świecie, udzielać wypowiedzi. Co mam powiedzieć? Że ten typ tak ma?

Ta reakcja jest obecnie komentowana przez polityków, twierdzą, że była niepotrzebna.

Najwyższe władze nie powinny reagować emocjonalnie, to jest dobre w kampaniach wyborczych, a nie w polityce zagranicznej. Odnoszę wrażenie, że Radosław Sikorski nadal czuje się znacznie bardziej ministrem spraw zagranicznych  niż marszałkiem i po prostu wchodzi trochę w buty Schetyny. Zwłaszcza w takich momentach. Tak też się stało wczoraj.

Tak więc cała sytuacja to wina emocji?

Nasze władze nie miały powodów reagować emocjonalnie, bo to jednak dość oczywiste: na świecie zdarzają się akty terroru, w tym tyglu muzułmańskim wre i nie wiadomo właściwie gdzie może mieć miejsce kolejny atak.

Czyli powinniśmy się spodziewać tego, że kiedyś problem terroryzmu dotknie Polaków?

Na stronach rządowych ostrzegano wielokrotnie przed wyjazdami w tamte strony. Tymczasem firmy turystyczne dają ludziom upusty, ponieważ tam teraz jest taniej. I ludzie wyjeżdżają. Niestety tak jest, to jest wolny kraj. Jeżeli firmom nie zamknie się możliwości realizowania takich wycieczek, to ludzie nadal będą tam latać i to ryzyko wciąż pozostanie. Zostaje tylko ostrzegać przed lataniem do tamtych państw, a potem to już wybieraj Polaku jak sam uznajesz. Przykro mi to stwierdzić, ale nie stało się nic czego nie mogliśmy przewidzieć. To była tylko kwestia tego czy stanie się to wcześniej, czy później no i przede wszystkim – gdzie. Tunezja leży na linii niebezpiecznych rejonów, tam również są waśnie wewnętrzne.

Czy są powody, by wprowadzać żałobę narodową, o której mówił marszałek?

Do żałoby narodowej powodów nie ma. Gdyby spotkało nas coś nagłego, czego nie można by było przewidzieć, to wtedy o żałobie narodowej moglibyśmy rozmawiać. A w tym wypadku akurat polska wycieczka też tam była i akurat byli tam terroryści, to się może przydarzyć każdemu w tej chwili.

Wprost.pl