Sprawa, którą opisywaliśmy już raz – w styczniu – tak naprawdę miała swój początek już w grudniu. W Warszawie, na terenie Zielonego Ursynowa, mieszkańcy spotykali na swojej drodze agresywnych nastolatków. Byli prawdziwą udręką.
Początkowo młodzież grasowała głównie na terenie jednego z lodowisk, gdzie uniemożliwiała łyżwiarzom jazdę. Potem można było spotkać ich w pobliskim budynku – konkretnie w holu Dzielnicowego Ośrodka Kultury. Portal Halo Ursynów donosi, że nastolatkowie hałasowali, używali wulgarnego słownictwa, a także mieli rzekomo zażywać miękkie narkotyki w toalecie. Dyrekcja DOK-u wzywała policję, jednak za każdym razem, na widok radiowozu, sprawcy błyskawicznie ulatniali się z budynku.
Pod koniec ubiegłego roku młodzi mieli nawet dopuścić się nękania i upokarzania portiera. Na wszystko istnieć mają materiały dowodowe – na miejscu jest bowiem zainstalowana kamera monitoringu.
Warszawa. Po Ursynowie grasować mają agresywni nastolatkowie. Napadli na 15-latka?
Na początku lutego, w pewien czwartkowy wieczór, młodzi mieli napaść na 15-laka w pobliżu przystanku autobusowego w okolicy lodowiska. Około 10 podejrzanych, w wieku mniej więcej 15-19 lat, zaczepiało bezbronnego chłopca, a także szarpało go i biło.
Serwis haloursynow.pl skontaktował się z rodzicem poszkodowanego, który nie może uwierzyć w to, co się stało. Opiekun prawny relacjonuje, że 15-letni syn wyszedł z autobusu, a wtedy został zaczepiony przez grupę osób o nieznanej tożsamości (wśród nich nieletni i pełnoletni). – Najgorsze, że stali ludzie i nikt nie pomógł! – cytuje rozmówcę redakcja.
Sprawą zainteresowały się służby. Policja – w osobie aspirant sztabowej Marty Haberskiej – informuje o pierwszym zatrzymaniu. Mundurowi namierzyli 16-latka, podejrzanego o przestępstwo wymienione w Kodeksie karnym: „kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”. – Z uwagi na wiek osoby o dalszych losach nieletniego będzie decydował sąd rodzinny i nieletnich – informuje oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II. Przedstawicielka służb dodaje, że w sprawie ataku na portiera w DOK-u „w dalszym ciągu prowadzone są czynności”.
Policja liczy także na pomoc świadków zdarzenia, a także prosi o kontakt wszystkie te osoby, które mogą posiadać inne, cenne informacje. Funkcjonariusze chcą doprowadzić sprawę do finału.
Mieszkaniec natknął się na „gang nastolatków”. Oto co spotkało go na lodowisku
Miesiąc temu dziennik „Fakt” pisał o agresywnych nastolatkach, których zachowanie na lodowisku w trakcie zimy pozostawiało wiele do życzenia. Jeden z mieszkańców – niewymieniony z imienia i nazwiska – opowiedział o swoich doświadczeniach, gdy postanowił skorzystać z bliskimi z lodowiska na Ursynowie.
Członkowie „gangu” celowo „zajeżdżali mu drogę”, a także osobom mu towarzyszącym. Wymyślali też dziwne i niebezpieczne „zabawy”, by uprzykrzyć wszystkim korzystanie z zimowej atrakcji – na przykład „poruszali się w poprzek”.
Czytaj też:
„Ksiądz” w kajdankach. Czegoś takiego policjanci jeszcze nie widzieliCzytaj też:
Jak doszło do wybuchu pandemii? Wywiad ma 80-95 proc. pewności
