Biały Dom tonuje nastroje po wypowiedzi Bidena. „Nie mamy sygnałów, by Rosja przygotowywała się do użycia broni atomowej”

Biały Dom tonuje nastroje po wypowiedzi Bidena. „Nie mamy sygnałów, by Rosja przygotowywała się do użycia broni atomowej”

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden Źródło: Shutterstock / Marlin360
Biały Dom skomentował wypowiedź Joe Bidena, dotyczącą groźby atomowego „armagedonu”. Podkreślono, że to określenie odnosiło się wyłącznie do „nieodpowiedzialnej retoryki” Putina. – Nie mamy sygnałów, by Rosja przygotowywała się do użycia broni atomowej w najbliższym czasie – oświadczyła Karine Jean-Pierr, rzecznik Białego Domu.

Przypomnijmy: w ubiegły czwartek, 6 października, prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden stwierdził, że po raz pierwszy od sześćdziesięciu lat świat jest tak blisko zagłady atomowej.

„On nie żartuje”

Była to pierwsza od 24 lutego tak stanowcza wypowiedź Bidena na temat zagrożenia użycia broni atomowej przez Władimira Putina.

– Nie stanęliśmy przed perspektywą armagedonu od czasów Kennedy'ego i kubańskiego kryzysu rakietowego. Mamy faceta, którego znam dość dobrze. On nie żartuje, kiedy mówi o potencjalnym użyciu taktycznej broni jądrowej lub broni biologicznej lub chemicznej, ponieważ jego wojsko, można powiedzieć, znacznie niedomaga – mówił Biden podczas spotkania Partii Demokratycznej w Nowym Jorku.

Na czym polegał kryzys kubański?

Wyjaśnijmy, że kryzys kubański miał miejsce w październiku 1962 r. i groził wybuchem wojny atomowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. Jego bezpośrednią przyczyną było potajemne rozmieszczenie przez Sowietów na Kubie rakiet balistycznych – zdolnych do przenoszenia ładunków atomowych – które zagrażały amerykańskiemu terytorium.

Wcześniej, tj. na przełomie 1959 i 1960 r. Stany Zjednoczone rozlokowały swoje rakiety na terytorium Wielkiej Brytanii, Włoch i Turcji. Kryzys udało się zażegnać w ten sposób, że Sowieci zgodzili się na wycofanie swoich rakiet z Kuby, a Amerykanie swoich z Turcji. Ponadto, USA złożyły gwarancje nieagresji na Kubę.

„Nie mamy żadnych powodów, by zmienić nastawienie”

W piątek, 7 października, Biały Dom skomentował wypowiedź Bidena. Podczas konferencji na pokładzie prezydenckiego samolotu „Air Force One”, rzecznik Białego Domu Karine Jean-Pierre tłumaczyła, że obecnie nie ma powodów do paniki, a słowa o groźbie „armagedonu” odnosiły się wyłącznie do „nieodpowiedzialnej retoryki” Putina.

– Nie mamy żadnych powodów, by zmienić nastawienie naszych nuklearnych sił strategicznych, ani nie mamy sygnałów, by Rosja przygotowywała się do użycia broni atomowej w najbliższym czasie – oświadczyła Jean-Pierre.

Dodała, że Rosja sama rozpoczęła ten konflikt i tylko Putin ma możliwość, by natychmiast go zakończyć. Odmówiła jednak odpowiedzi na pytanie, czy Biden zamierza spotkać się z Putinem podczas szczytu państw G20, które odbędzie się w połowie listopada na indonezyjskiej wyspie Jawa.

Zełenski i Putin wezmą udział w szczycie G20

Warto dodać, że ambasador Indonezji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Husin Bagis poinformował w piątek, 7 października, że w szczycie G20 mają osobiście wziąć udział Wołodymyr Zełenski oraz Putin.

Jeśli obaj przywódcy pojawią się w Indonezji, będzie to ich pierwsze spotkanie od czasu rozpoczęcia przez Rosję 24 lutego napaści na Ukrainę.

Czytaj też:
Biden spotka się z Putinem? Wiadomo, kiedy mogłoby to nastąpić
Czytaj też:
Zełenski zaapelował do mieszkańców Rosji. „Tylko ten naród może go odsunąć, pozbawić go władzy”