Z doniesień agencji Interfax wynika, że rosyjskie pociski spadały na Dniepr, Krzemieńczuk, Połtawę i Mikołajów. Do eksplozji doszło również w obwodzie kijowskim. Ukraińskie media podają również, że zaobserwowane zostały niezidentyfikowane obiekty latające, zmierzające w kierunku zachodnich regionów kraju. W związku z atakiem, w całej Ukrainie ogłoszony został alarm przeciwlotniczy.
Jedna z rakiet zabiła matkę z dzieckiem
Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny poinformował na Telegramie, że systemy obrony przeciwrakietowej zniszczyły ponad 20 rosyjskich rakiet oraz dwa drony. W samym obwodzie kijowskim zestrzelonych zostało 11 rakiet.
Niestety nie udało się zestrzelić wszystkich wystrzelonych przez agresora pocisków. Burmistrz Dniepru Borys Fiłatow poinformował na Telegramie, że w wskutek ostrzału jednego z budynków mieszkalnych, zginęła młoda kobieta i jej 3-letnie dziecko. Rakieta uderzyła również w osiedle w mieście Uman w obwodzie czerkaskim. Rannych zostało pięć osób.
Putin uderza w Ukraińców
Działania wojenne Rosji nie mają wyłącznie zbrojnego charakteru. Władimir Putin podpisał dekret, który przewiduje, że obywatele Ukrainy lub posiadacze lokalnych paszportów samozwańczych republik w Doniecku i Ługańsku muszą przyjąć rosyjskie obywatelstwo, lub oświadczyć, że nie chcą tego zrobić. Dokument stanowi, że osoby które nie zechcą się podporządkować zostaną uznane za cudzoziemców i grozić im będzie deportacja. W dekrecie sprecyzowano również, że deportacją objęte zostaną osoby stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji.
Sprawę siłowych deportacji skomentowała ukraińska wiceminister obrony Hanna Maliar. – W ten sposób Rosja dąży do zniszczenia ukraińskiej państwowości i tożsamości narodowej społeczeństwa na tymczasowo okupowanych terenach Ukrainy – powiedziała.
Czytaj też:
Władimir Putin uderzył w Ukraińców z okupowanych terenów. Podpisał ważny dokumentCzytaj też:
Erdogan rozmawiał telefonicznie z Putinem. Podano szczegóły