Pożar wybuchł w samochodzie na poboczu autostrady w stolicy Dagestanu, Machaczkale, w poniedziałek wieczorem i rozprzestrzenił się na pobliską stację benzynową, powodując eksplozje. Z pierwszych oficjalnych informacji wynikało, że zginęło 27 osób, w tym troje dzieci. Trzynaścioro dzieci zostało rannych– podała agencja Interfax powołując się na dagestańskie ministerstwo zdrowia. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 35 osób.
Strażacy potrzebowali ponad trzy i pół godziny godziny, aby ugasić pożar, który rozprzestrzenił się na obszarze 600 metrów kwadratowych. Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Dagestanu poinformowało, że akcja gaśnicza zakończyła się. Obecnie trwa demontaż stacji.
Pożar na stacji w Machaczkale. Kilkadziesiąt rannych
– Tu jest jak na wojnie – powiedział jeden ze świadków pożaru.
W wyniku zdarzenia co najmniej 66 osób zostało rannych, z czego dziesięć było w stanie krytycznym, powiedział rosyjski wiceminister zdrowia Władimir Fisenko, podając informacje na temat ofiar. Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Dagestanu przekazało później, że obrażenia odniosły 102 osoby.
W Machaczkale znajdują się rafinerie naftowe, fabryki maszyn i tekstyliów. Jest to również ważny port Morza Kaspijskiego. W nocy z jego rejonu wystrzelono pociski, które uderzyły w ukraińskie miasta.
Czytaj też:
Kolejny atak dronów na Rosję. Maszyny zmierzały w kierunku Moskwy i SewastopolaCzytaj też:
Wybuch w największej rosyjskiej fabryce prochu. Cztery osoby nie żyją