Arcyciekawa kalkulacja na Podlasiu. Polityk znany z memów może mieć kluczowy głos!

Arcyciekawa kalkulacja na Podlasiu. Polityk znany z memów może mieć kluczowy głos!

Stanisław Derehajło
Stanisław Derehajło Źródło:PAP / Grzegorz Michałowski
PiS może otrzymać dokładnie połowę mandatów do sejmiku wojewódzkiego na Podlasiu, a osobą, która będzie rozdawać karty może okazać się Stanisław Derehajło. – Zobaczę, na kogo rolnicy zagłosowali i będę myślał, co robić dalej – powiedział w rozmowie z Onetem.

W niedzielę 7 kwietnia odbyły się wybory samorządowe. Polacy wybrali wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także przedstawicieli w sejmikach wojewódzkich oraz m.in. radach powiatów czy gmin. Głosowanie trwało od godz. 7 do 21. Po zamknięciu lokali wyborczych członkowie komisji rozpoczęli liczenie oddanych głosów.

Wyniki wyborów w poszczególnych regionach stanowią punkt wyjścia do debat o możliwych sojuszach. Ciekawie przedstawia się sytuacja na Podlasiu. „PiS na Podlasiu otrzyma równo połowę mandatów do sejmiku wojewódzkiego” – napisał Daniel Pers na portalu X (dawnym Twitterze – red.). „Zgodnie z naszym raportem dla Onetu Konfederacja otrzyma tylko 1 mandat (nie 3, nie 4) – Derehajło (dotychczasowy radny sejmikowy Porozumienia). Pat” – podsumował.

Pat na Podlasiu? To Stanisław Derehajło może zdecydować o losie sejmiku

Stanisław Derehajło zyskał rozgłos za sprawą memów i hasła „panie Areczku”. Co ciekawe, o tym, że jego głos może okazać się kluczowy, dowiedział się od reporterki Onetu, kiedy wykonywał prace polowe. – Bez komentarza – odpowiedział w pierwszej reakcji. – Muszę groch posiać i wtedy będę myślał – dodał później.

Derehajło podkreślił, że nie wie, jak skomentować zaistniałą sytuację. – Z Konfederacji nie ma więcej mandatów? – pytał. Na uwagę, że mandat – jak wynika z powyższej analizy – przypadnie właśnie jemu, odparł: „Ja się do tego nie nadaję, do tej całej polityki. Ja ludzi nie rozumiem. Ja nie jestem hazardzistą, żeby teraz karty rozdawać”. Stanisław Derehajło wskazał także, czym będzie się kierował przy zawieraniu ewentualnych politycznych sojuszy. – Zobaczę, na kogo rolnicy zagłosowali i będę myślał, co robić dalej – powiedział, nie przesądzając ostatecznej decyzji.

Czytaj też:
Zaskoczenie pod Warszawą. Wójt żegna się ze stanowiskiem po ćwierćwieczu!
Czytaj też:
Wybory 2024. Gdyby decydowali przedsiębiorcy wyniki byłyby inne