Galeria:
Rezerwat przyrody w RPA
Do tragedii doszło w rezerwacie przyrody niedaleko Pretorii w RPA. Ośrodek jest prowadzony przez Kevina Richardsona, słynnego „zaklinacza lwów”. Ofiara to 22-letnia kobieta, która przebywała na terenie rezerwatu. Po tym, jak została zaatakowana przez lwicę, szybko udzielono jej pomocy, ale poszkodowana zmarła na miejscu.
Richardson wydał oświadczenie, w związku z tym, co się stało w w popularnym Dinokeng Game Reserve. Przyznał, że jest zdruzgotany całym zdarzeniem. Z jego relacji wynika, że do ataku doszło poza obozem namiotowym. „Jesteśmy głęboko zasmuceni i zszokowani śmiercią 22-latki. W tym bardzo trudnym czasie, przekazujemy kondolencje dla jej rodziny” – podkreślił.
Richardson jest znany na całym świecie ze swojego zamiłowania do dzikich zwierząt. Swoją działalność udokumentował do tej pory w kilku książkach i reportażach telewizyjnych.
W mediach społecznościowych, zwolennicy Richardsona złożyli kondolencje rodzinie ofiary. Wyrazili również poparcie dla jego dalszych działań, w celu ochrony zwierząt w rezerwacie. CNN podkreśla, że na terenie Dinokeng Game Reserve, oprócz lwów żyją m.in. słonie, lamparty i nosorożce.
Czytaj też:
Kangur potrącił rowerzystkę. Do sieci trafiło nagranie z wypadku