Zakonniceze Zgromadzenia Sióstr Antoninek zostały 11 marca przedwcześnie wyrwane ze snu i wezwane do okna życia. W miejscu, które powstało z okazji piątej rocznicy śmierci Jana Pawła II, odnalazły dzieciątko. O sprawie poinformowała redakcja lokalnego serwisu kulisy.net.
Pod budynkiem, który znajduje się w Wieluniu (województwo łódzkie), pojawiły się służby: policja i karetka pogotowia.
Mieszkańcy Wielunia zostali wybudzeni ze snu. W oknie życia ktoś zostawił dziecko
W rozmowie z lokalnym medium jedna z sióstr – Auksyliana – opowiedziała o szczegółach sprawy. Razem z innymi zakonnicami otworzyła okno życia, w którym znajdował się mały chłopczyk. To noworodek, który miał zabezpieczoną pępowinę. Wyglądał na zadbanego. – Był odpowiednio ubrany i prawdopodobnie najedzony, bo smacznie sobie spał – opowiada.
Jedna z sióstr wykonała wkrótce telefon na ogólnipolski numer alarmowy, celem wezwania na miejsce służb. Oprócz policji do dziecka przyjechał także zespół ratownictwa medycznego, ktory przewiózł je do pobliskiej placówki medycznej. W szpitalu chłopczyk przejdzie rutynowe badania – pozostanie tam kilka najbliższych tygodni, a potem będzie mógł trafić pod opiekę nowej rodziny.
Dziecko w oknie życia na terenie województwa łódzkiego. Zakonnica tłumaczy, jak wyglądają procedury
– Służby policyjne i medyczne nie podejmują żadnych czynności zmierzających do odszukania rodziców – mówi w rozmowie z kulisy.net zakonnica. Siostra Auksyliana przypomina, że w takich sytuacjach nie należy obawiać się tego rodzaju obrotu spraw. - Takie są po prostu ustalone procedury. My odbieramy dziecko z okna życia i przekazujemy je pod opiekę szpitala – wyjaśnia.
Noworodek otrzymał nowe imię – Józef.
Czytaj też:
Kilkumiesięczny chłopiec w oknie życia. Na kocyku leżała kartkaCzytaj też:
Niemowlę w oknie życia. Chłopiec ma zaledwie kilka dni