Grzybiarze muszą przestrzegać tych przepisów. Inaczej czekają ich srogie konsekwencje

Grzybiarze muszą przestrzegać tych przepisów. Inaczej czekają ich srogie konsekwencje

Grzyby
Grzyby Źródło: Shutterstock
Zbieracze grzybów doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że w Polsce sezon na borowiki czy podgrzybki trwa zawsze, gdy jest wystarczająco ciepło i wilgotno. Przed wyruszeniem do lasu warto jednak zapoznać się z przepisami, których złamanie grozi poważnymi konsekwencjami.

W Polsce grzyby pojawiają się już nawet na początku kwietnia, co ma związek z postępującymi zmianami klimatu. Wcześniej na wysyp tych „owoców leśnych” trzeba było czekać do czerwca, a nawet lipca. Sam sezon też znacznie się wydłużył – bywa, że okazy są znajdywane w lasach nawet pod koniec listopada.

Obecnie na terenie całego kraju, w lasach mieszanych i liściastych, spotkać można kurki (pieprzniki jadalne), borowiki – w południowej i zachodniej Polsce, podgrzybki – wszędzie tam, gdzie jest wilgotno, a także maślaki – w pobliżu sosen. W lipcu, na Podlasiu, pojawiają się lokalne doniesienia grzybiarzy o smardzach, które coraz częściej uznawane są za rarytas (jest ich niewiele z powodu suszy).

Warto wybrać się na łono przyrody, bo nic tak nie sprzyja zdrowiu, jak obcowanie z naturą. Powodem, by odwiedzić okoliczne lasy, mogą być właśnie grzyby, których jest tyle, że wypełnić możemy nimi całe koszyki. Trzeba pamiętać jednak, że na państwowych terenach obowiązują przepisy, które różnią się w zależności od miejsca.

Grzybobranie w lipcu? Jak najbardziej, ale zanim pójdziesz do lasu, przeczytaj

W rozmowie z regionalnym serwisem pomorska.pl Honorata Galczewska – rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu – zachęca, by w lesie zachowywać zasady bezpieczeństwa. – Pierwszym warunkiem rozsądnego wypoczynku jest planowanie. Warto zatem sprawdzić kilka podstawowych informacji – wskazuje.

Upewnijmy się, że na obszarze, gdzie planujemy grzybobranie, nie obowiązuje zakaz wstępu. Może on zostać wprowadzony z różnych przyczyn – m.in. ze względu na zagrożenie pożarowe, trwające prace leśne czy w celu ochrony przyrody. Aktualne informacje ws. znajdziemy w bezpłatnej aplikacji mBDL. Komunikaty ws. zagrożenia pożarowego publikowane są też na stronach internetowych nadleśnictw czy Instytutu Badawczego Leśnictwa.

Warto pamiętać, że do lasu nie wolno wjeżdżać samochodem czy pojazdem czterokołowym lub jednośladem (chodzi o te, które mają silniki spalinowe). Wyjątek stanowią drogi publiczne, odpowiednio oznakowane. Nawet jeśli w głąb lasu prowadzi droga asfaltowa, ale nie ma jasnej informacji, że każdy może z niej korzystać, to lepiej tego nie robić. Być może powstała ona, by umożliwić służbom (wyłącznie mundurowym) dotarcie w głąb lasu lub na potrzeby działań leśników.

Należy pamiętać o zakazie wchodzenia na uprawy leśne. Nie wolno także śmiecić, co może skończyć się mandatem lub – jeśli mowa o większej skali czynu – także skierowaniem sprawy do sądu i wysoką grzywną. Nie wolno też używać otwartego ognia w lesie (i w promieniu 100 metrów od jego granicy).

W lasach zaroiło się od grzybów. O tym nie możesz zapomnieć podczas grzybobrania

Jeśli bierzemy ze sobą psa, kategorycznie nie wolno pozwolić mu na bieganie po lesie luzem. Musi być on prowadzony na smyczy. Nie wolno też głaskać zwierząt, które spotkamy na swojej drodze – także młodych, które zdają się być pozostawione same sobie, ale zwykle w pobliżu jest ich matka. Lepiej unikać możliwych kłopotów.

W lasach znajdują się również niewybuchy, czyli zardzewiała broń, która zwykle pochodzi z czasów drugiej wojny światowej. Pomimo upływu lat wciąż zachowuje ona swoje właściwości pirotechniczne. Jeśli więc natkniemy się na granaty, pociski czy innego rodzaju przedmioty (np. miny) – należy takie miejsce oznaczyć i oddalić się na bezpieczną odległość. I koniecznie powiadomić o wszystkim policję, która potwierdzi znalezisko i wezwie wojsko (saperów).

Czytaj też:
Niesamowite zbiory w polskich lasach. Leśnicy pokazali zdjęcia
Czytaj też:
Czy las może leczyć? Ciekawe badanie naukowców z UW w Białymstoku

Źródło: pomorska.pl