"Kanał uruchomiony w wyniku koprodukcji Canalu Plus Cyfrowego i Telekomunikacji Polskiej S.A., nazwany roboczo Kanałem Ekstraklasy, pozwoli na obejrzenie na żywo wszystkich 240 meczów w sezonie. Można powiedzieć, że doszło do historycznego sojuszu, bowiem dwa podmioty będą transmitować polską piłkę nożną w wydaniu ligowym" - powiedział Rusko podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie.
W telewizji publicznej pokazane zostaną cztery mecze w sezonie na żywo, a co tydzień w niedzielę emitowany będzie magazyn ligowy ze skrótami ze wszystkich (ośmiu) spotkań każdej kolejki.
Żadne kwoty nie zostały ujawnione. "To jeden z największych kontraktów w ligach europejskich w ostatnich dziesięciu latach" - powiedział Andrzej Placzyński z firmy "Sportfive", która doradzała Ekstraklasie SA w wyborze zwycięzcy najważniejszego pakietu, tzw. głównego nadawcy.
Według Ruski, zawarta umowa jest największą w historii polskiego sportu i ułatwi klubom bieżące funkcjonowanie. "O podziale pieniędzy jeszcze nie rozmawialiśmy" - dodał.
Mecze pierwszej ligi - tak jak obecnie - rozgrywane będą od piątku do niedzieli. "Trzy zostaną pokazane przez Canal Plus, a pozostałych pięć dzięki technologiom oferowanym przez TP SA (m.in. videostrada - nowoczesna, cyfrowa telewizja przekazywana za pomocą linii telefonicznej TP - przyp. PAP). Powtórki spotkań transmitowanych w Canal Plus będzie można później obejrzeć za pośrednictwem łączy Telekomunikacji i odwrotnie" - powiedział dyrektor marketingowy spółki Ekstraklasa, Wojciech Dobrzyński.
Dodał także, że w przyszłości Kanał Ekstraklasa będzie oferował możliwość oglądania gier ligowych za pośrednictwem serwisu pay per view. To oznacza możliwość wyboru pojedynczego meczu przez odbiorcę. Dobrzyński poinformował jednocześnie, że nie został rozstrzygnięty tylko pakiet na prawa internetowe.
Z kolei Placzyński odniósł się również do wspólnej oferty Telewizji Polsat S.A. i ITI Neovision (operator platformy n), które planowały stworzenie kanału telewizyjnego Polska Ekstraklasa TV. "Propozycja konsorcjum nie była zła, wręcz bardzo dobra i za trzy lata będziemy mogli do niej wrócić. Zadecydowały jednak względy finansowe" - ocenił. Przedstawiciele Ekstraklasy SA twierdzili ponadto, że wpływ na ostateczną decyzję miała też możliwość szerszego dostępu do kibiców.
Kilka tygodni temu (19 grudnia 2007 roku) Ekstraklasa S.A. unieważniła przetarg na główny pakiet telewizyjny, obejmujący prawo do transmisji wszystkich meczów piłkarskiej pierwszej ligi w sezonach 2008/09, 2009/10 i 2010/11. Argumentowano, że żadna z ofert nie była dla akcjonariuszy spółki (klubów najwyższej ligi) na tyle satysfakcjonująca, by ją przyjąć. Nie rozstrzygnięto wówczas przetargu na żaden z pakietów. Na początku stycznia zdecydowano, że wybór stacji telewizyjnej nastąpi w drodze negocjacji, a nie przetargu.
pap, ss