Nowy medialny świat

Nowy medialny świat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pięćdziesięciu francuskich deputowanych podpisało się pod projektem ustawy nakazującej kolorowej prasie umieszczanie pod zdjęciami osób informacji, że były one retuszowane. Chodzi o uświadomienie tysiącom nastolatek, że udoskonalone cyfrowo fotografie modelek zakłamują rzeczywistość. Zdaniem parlamentarzystów, konfrontacja ze sztucznymi standardami kobiecej urody prowadzi dziewczyny do depresji i zaburzeń odżywiania.
Niestety, obawiam się, że na takie akcje jest już za późno. Żyjemy w nowym wspaniałym świecie z powieści Aldousa Huxleya. Wszyscy są tu młodzi, piękni i szczęśliwi. Starzejący się poddawani są zabiegom odmładzającym tak długo, jak to możliwe. Później się ich usuwa, jeśli nie w formie eutanazji, to na margines społeczeństwa. W tym świecie nie ma miejsca na ludzkie słabości, różnice, duchowe tęsknoty. Podawana nam codziennie medialna papka jest jak powieściowa soma – środek halucynogenny utrzymujący masy w iluzji.

Starsze pokolenia pamiętają jeszcze inny, prawdziwy świat. Chrześcijanie mają swoje wspólnoty. Niektórzy, obdarzeni silnym charakterem młodzi próbują się buntować, decydując się na życie w rezerwatach. Wyrzucają telewizor albo wyjeżdżają na wieś. Francuskie nastolatki, urodzone w nowym wspaniałym świecie, mogą jednak liczyć jedynie na pomoc psychologów. Wychowanym w kulturze wygody, identyczności i medialnych ideałów piękna dziewczynom trudno będzie znaleźć punkt odniesienia, żeby zawołać jak powieściowy Dzikus: „Ja nie chcę wygody, ja chcę Boga, poezji, prawdziwego niebezpieczeństwa, wolności, cnoty, chcę grzechu!". Inna sprawa, że przetrwać z takimi pragnieniami w nowym wspaniałym świecie to karkołomne zadanie, czego dowodem samobójstwo Dzikusa. Żeby znaleźć realny sens życia, dziewczyny musiałyby nie tylko odstawić medialną papkę, ale i poszukać dla siebie rezerwatu. Albo chrześcijańskiej wspólnoty.