Isia wraca do gry. Powalczy o ćwierćfinał w Australian Open

Isia wraca do gry. Powalczy o ćwierćfinał w Australian Open

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agnieszka Radwańska (fot. Wikipedia)
Agnieszka Radwańska wystąpi w 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju Australian Open (z pulą nagród 24 mln dol. austral.) na twardych kortach w Melbourne Park. W sobotę polska tenisistka pokonała w trzeciej rundzie Rumunkę Simonę Halep 6:1, 6:2.
Pierwsze pięć piłek w meczu należało do 21-letniej Radwańskiej, która bez większego wysiłku zepchnęła rywalkę daleko za linię główną i dość swobodnie rozprowadzała ją pomiędzy przeciwległymi narożnikami kortu.

Skutkiem tej dominacji były trzy gemy zdobyte na otwarcie spotkania, zanim Halep zdołała po raz pierwszy utrzymać swój serwis. To jednak nie wybiło nawet na chwilę z rytmu Radwańskiej, która coraz bardziej przyspieszała tempo wymian i coraz większą siłę wkładała w każde kolejne uderzenie.

Halep była zupełnie bezradna, a na jej twarzy coraz częściej pojawiało się zniechęcenie i frustracja, gdy niemal każda zagrana piłka wracała na jej połowę szybciej, niż sama była w  stanie je odegrać. Nie nadążała za nimi, a jeśli nawet dobiegała do  nich, na ogół była spóźniona o ułamki sekund, co odbijało się na precyzji.

Skutkiem rosnącej przewagi krakowianki były trzy kolejne gemy. Dwa z nich zdobyła bez straty punktu. Pierwszą partię rozstrzygnęła po  23 minutach już przy pierwszym setbolu.

Dekoncentracja i... remis

Początek drugiej przyniósł dość wyrównaną walkę do stanu 2:2. Był to jednak raczej skutek krótkotrwałej dekoncentracji Radwańskiej, która miała świadomość swojej przewagi nad mniej doświadczoną rywalką. Gdy jednak znów przejęła inicjatywę w grze, mecz znów stał się jednostronnym widowiskiem.

Bez większego oporu ze strony przeciwniczki Radwańska zdobyła cztery kolejne gemy. Zakończyła spotkanie po 56 minutach, przy pierwszym meczbolu, efektownie wygrywając swój serwis bez straty punktu. Krakowianka była lepsza w każdym aspekcie gry. Pewnie rozstrzygała wymiany z głębi kortu, a co jakiś czas szła do siatki kończąc akcje wolejami. Jej dominacja nawet przez chwilę nie podlegała dyskusji.

W sobotę Polka zepsuła tylko dziesięć zagrań, przy 28 niewymuszonych błędach rywalki. Uzyskała przewagę wygrywających uderzeń 16-10 i przede wszystkim wykazała się imponującą skutecznością rozstrzygania piłek przy drugim podaniu na poziomie 87 procent. W sumie zdobyła ponad dwukrotnie więcej punktów od Rumunki 54-26.

21-letnia krakowianka jest obecnie 14. w rankingu WTA Tour, ale  pod nieobecność Amerykanki Sereny Williams (kontuzja) i Rosjanki Jeleny Dementiewej (w październiku zakończyła karierę) została rozstawiona z numerem 12. Ma w dorobku cztery tytuły i blisko 4,5 miliona dolarów zarobionych na korcie.

W Wielkim Szlemie trzykrotnie dochodziła do ćwierćfinału, a po raz pierwszy dokonała tego właśnie w Melbourne w 2008 roku. W tamtym sezonie powtórzyła ten wynik w Wimbledonie, a na londyńskiej trawie udało jej się to również rok później. W tym tygodniu wróciła do gry po ponad trzymiesięcznej przerwie spowodowanej przeciążeniowym pęknięciem dużego palca lewej stopy i operacji kontuzjowanej nogi.

Przed rokiem odpadła tu właśnie w trzeciej rundzie. Tym razem, w  trzech meczach nie straciła jeszcze seta. Zapewniła też sobie premię w  wysokości 54 400 dolarów australijskich. W poniedziałek będzie walczyć o czek na 93 tysiące, a  jej kolejną rywalką będzie Chinka Shuai Peng lub Japonka Ayumi Morita.

Młodsza o dwa lata Halep jest 77. na świecie. W swoim dorobku nie ma jeszcze zwycięstwa w cyklu WTA Tour, a  jej dotychczasowe zarobki to suma niespełna 163 tysięcy dolarów. Na  razie rzadko o jej wynikach rozpisuje się prasa, ale jeszcze niedawno jej zdjęcia często pojawiały się na  forach internetowych.

Wszystko za sprawą biustu w rozmiarze E, nie pasującego do dosyć szczupłej sylwetki, co spotykało się z dość niewybrednymi komentarzami kibiców tenisa. Przed rokiem tenisistka z Konstancji zdecydowała się na operację plastyczną pomniejszająca go do miseczki B. W Australii wystąpiła dopiero po raz trzeci w Wielkim Szlemie, w którym wcześniej nie wygrała meczu.

em, pap