Studia dla idiotów?

Studia dla idiotów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uczelnie Niepaństwowe są przeciwne noweli ustawy o szkolnictwie wyższym, która pozwala uczelniom państwowym tworzyć punkty edukacyjne w miejscach dotkniętym bezrobociem.
"Decyzja ta może doprowadzić do obniżenie poziomu kształcenia i naruszyć równowagę konkurencyjną na rynku edukacyjnym na korzyść uczelni państwowych" - głosi stanowisko Konferencji Rektorów Uczelni Niepaństwowych KRUN, podpisane przez przewodniczącego Konferencji, prof. Józefa Szabłowskiego.
Rektorzy szkół niepaństwowych zwracają uwagę, że planowana nowelizacja dopuszcza - jak napisano w stanowisku - "tworzenie przez uczelnie państwowe innych niż wydziały i filie jednostek organizacyjnych w rejonach dotkniętych strukturalnym bezrobociem".
Według KRUN, pieniądze budżetowe, które rząd zamierza przeznaczyć na ograniczenie bezrobocia poprzez przyjęcie na studia licencjackie 100 tys. osób rocznie, lepiej przekazać na przyznanie wszystkim kandydatom na studia, zamieszkałym na terenach dotkniętych strukturalnym bezrobociem, "bonu edukacyjnego na 3-letnie studia w dowolnie wybranej uczelni (państwowej lub niepaństwowej)".
Zdaniem rektorów szkół niepaństwowych, taki bon powinien być wart 3 tys. zł rocznie.
Dlatego Konferencja zwraca się do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o przygotowanie takiej nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, która "zrównałaby status niepaństwowych wyższych szkół zawodowych i państwowych uczelni kształcących na studiach licencjackich".
Według zapowiedzi rządowych, w kwietniu resort edukacji ma przedstawić projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, który będzie przewidywał możliwość tworzenia przez szkoły wyższe zamiejscowych punktów edukacyjnych.
"Pomysł polega na tym, że jeżeli trzeba przeznaczać środki na przekwalifikowywanie bezrobotnych, to niech to będzie realizowane np. w formie studiów licencjackich. Osoby po maturze zamiast przez pół roku pobierać zasiłek, mogłyby od razu trafić do oddziału zamiejscowego uczelni" - tłumaczył kilka tygodni temu prof. Janusz Borkowski, przewodniczący zespołu doradców, przygotowującego zmiany w ustawie o szkolnictwie wyższym.
"Ci studenci zdobyliby dyplom dobrej uczelni, bez wydatków na akademik i stołówkę. Na ich kształcenie uczelnie dostawałaby dotację celową, która na nic innego nie mogłaby być wydana" - mówił Borkowski.
nat, pap