Teoretycznie Otetul mógł cieszyć się z mistrzostwa już w minioną niedzielę, gdy pokonał wicelidera Timisoarę 2:1 i na kolejkę przed końcem rozgrywek zapewnił sobie cztery punkty przewagi nad najgroźniejszym rywalem. Cały czas czekano jednak na decyzję CAS w sprawie mecz z Pandurii.
Ostatecznie trybunał utrzymał walkower, który został przyznany za niespłacone długi Pandurii oraz nieprzestrzeganie przez ten klub wcześniejszych decyzji władz rumuńskiej ligi.
W mijającym sezonie nie brakowało sensacji. Do drugiej ligi spada m.in. mistrz kraju z 2009 Unirea Urziceni (16. miejsce), natomiast najlepszy zespół Rumunii w poprzednim sezonie CFR Cluj zajmie maksymalnie ósmą lokatę (zdecyduje ostatnia seria meczów). Z kolei słynna Steaua Bukareszt jest szósta.
Tytuł dla piłkarzy Otelulu - prowadzonych przez byłego reprezentanta kraju Dorinela Munteanu - oznacza, że po raz czwarty z rzędu mistrzostwo Rumunii wywalczyła drużyna spoza Bukaresztu.pap, ps