Policja podjęła poszukiwania. Powstała specjalna grupa, która wspólnie ze śledczymi z bielskiej prokuratury rejonowej potwierdziła, że doszło do zabójstwa. Policjanci wytypowali osoby, który mogły mieć z tym związek. Podejrzewani - mieszkańcy różnych rejonów Polski - byli obserwowani. Policja gromadziła dowody.
Zatrzymanie podejrzanych przeprowadzono w jednym czasie, aby nie mogli się ze sobą kontaktować i ustalać wersji wydarzeń. W zatrzymaniu 30-latka uczestniczyli policyjni antyterroryści z Katowic i Rzeszowa. Istniało podejrzenie, że może posiadać broń. 30-latek przyznał się do zabójstwa i szczegółowo opisał przebieg zbrodni. Zeznał, że kluczową rolę odegrała kobieta - to ona zaplanowała zabójstwo i zaangażowała do niego 22-letniego wówczas mężczyznę. On przytrzymywał i przyduszał ofiarę, a kobieta w tym czasie zadała kilka śmiertelnych ciosów.
Z ustaleń policji wynika, że motywem zbrodni była chęć przejęcia i sprzedaży działek, które należały do ofiary. Jeszcze w 2003 r. kobieta sfałszowała dokumenty niezbędne do uregulowania kwestii prawnych działek budowlanych położonych w Lipniku, peryferyjnej dzielnicy Bielska-Białej. W cały proceder zamieszany był 54-letni katowiczanin, który przed notariuszem podszył się pod zaginionego i posłużył się jego dowodem osobistym. Mistyfikacja wyszła na jaw i ostatecznie nie doszło do sfinalizowania umowy.
PAP, arb