Po tragedii na budowie wyroki w zawieszeniu

Po tragedii na budowie wyroki w zawieszeniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na rok i półtora roku więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Rejonowy w Białymstoku dwóch mężczyzn oskarżonych w związku ze śmiercią dwóch robotników na budowie bloku w podbiałostockich Ignatkach. Przygniotło ich ramię maszyny do przepompowywania betonu.
Wypadek wydarzył się w lutym ubiegłego roku. Mężczyźni w wieku 58 i 64 lata wylewali beton na budowie bloku. Przygnieceni przez ramię maszyny, zginęli na miejscu. Okazało się, że urządzenie zostało wadliwie naprawione - zlecono tę  naprawę osobie, która nie miała do tego kwalifikacji. O nieumyślne doprowadzenie do śmierci robotników prokuratura oskarżyła dwie osoby: kierownika w firmie, która była wykonawcą inwestycji, oraz operatora wadliwej pompy do betonu.

Sąd uznał, że zdarzenie nie było nieszczęśliwym wypadkiem, bo do  tragedii doszło z powodu zaniedbań, którym można było zapobiec, gdyby przestrzegano podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Dlatego pierwszego z oskarżonych Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał na  półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, na dwa lata sąd zabronił mu też zajmowania kierowniczych stanowisk związanych z  odpowiedzialnością za bezpieczeństwo i higienę pracy. Sąd uznał, że mężczyzna, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo swoich pracowników, pozwolił, by pracowali przy źle naprawionym urządzeniu, zaś wcześniej zlecił tę naprawę osobie bez stosownych uprawnień.

Drugi z oskarżonych został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na  dwa lata za to, że naraził robotników na niebezpieczeństwo, obsługując pompę tak, że w jej zasięgu byli ludzie. Było to sprzeczne z instrukcją obsługi tego urządzenia.

zew, PAP