Myśliwy polował na... koty. Prokuratura: tak, ale nieświadomie

Myśliwy polował na... koty. Prokuratura: tak, ale nieświadomie

Dodano:   /  Zmieniono: 
We wnyki zastawione przez myśliwego wpadł kot (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Myśliwy spod Opola zastawiał pułapkę z metalowych szczęk wzmacnianych gwoździami, w którą wpadł kot sąsiadów. Kiedy jednak ci poskarżyli się na niego w prokuraturze śledczy stwierdzili, że mężczyzna... nie działał świadomie.
Opolska prokuratura badająca sprawę musiała ustalić, czy myśliwemu można postawić zarzut znęcania się nad zwierzętami. Ostatecznie jednak sprawę umorzono. Powód? - Według ustawy o ochronie zwierząt przestępstwo znęcania się nad nimi może być popełnione jedynie w sposób świadomy. To znaczy, że należałoby udowodnić, że ten mężczyzna zastawiając wnyki świadomie i celowo chciał okaleczyć koty sąsiadów. Tymczasem mężczyzna wyraził skruchę za to, że doszło do takich wypadków i wytłumaczył, że wnyki zastawiane były na dzikie zwierzęta, szkodniki. Nie można więc go oskarżyć o znęcanie się nad zwierzętami - tłumaczy Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy opolskiej prokuratury okręgowej.

"Gazeta Wyborcza", arb