Górnicy uratowani. "Warunki były ekstremalne"

Górnicy uratowani. "Warunki były ekstremalne"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kopalnia Rudna (fot. materiały prasowe KGHM)
- To była bardzo trudna akcja: było to wysokoenergetyczne tąpnięcie, no i duża liczba osób poszkodowanych. Myśmy nie wiedzieli, czy oni żyją - mówił kierownik akcji ratowania uwięzionych w kopalni górników, Grzegorz Wolak.
- Trzeba było się przeciskać na brzuchu. Jak strop opadł to jeszcze były kotwy (specjalne mocowania stropów - red.). Było bardzo ciężko, był kurz, jeszcze trochę urobku leciało (drobnych skał - red.), ale daliśmy radę - mówił ratownik Marek Baryluk.

"Gratuluję i dziękuję za sprawną akcję"

- Gratuluję i dziękuję za sprawną organizację akcji ratunkowej w Zakładach Górniczych Rudna Główna w Polkowicach. Jesteśmy z was dumni - powiedział minister skarbu Mikołaj Budzanowski. W ocenie Budzanowskiego, sytuacja w Zakładach Górniczych Rudna Główna w Polkowicach była poważna. Jak zaznaczył, wzorowo przeprowadzona akcja ratunkowa i zimna krew dyrektora kopalni, sprawiły, że górników udało się uratować. - W ciągu 10 minut, od 22.09, ratownicy znaleźli się przy zawalonym wyrobisku. A ciągu kilku godzin udało się uratować górników - powiedział minister.

- Górnikom udało się skryć w lepszych warunkach. Byli też na przodku, który był lepiej wentylowany, więc nie zabrakło powietrza. I to wszystko doprowadziło do tak pozytywnego rezultatu - powiedział prezes KGHM Hubert Wirth.

Dyrektor Zakładów Górniczych Rudna Główna w Polkowicach, Mirosław Laskowski, ocenił, że najtrudniejszym momentem akcji był ten, gdy nie było kontaktu z zasypanymi górnikami i nie można było do nich dotrzeć.  - Wszystkie drogi dojazdowe, zarówno od kopalni Rudna, jak i kopalni Polkowice-Sieroszowice zostały zasypane na skutek wstrząsu, zerwana została też łączność - podkreślił Laskowski.

19 górników uwięzionych pod ziemią

19 marca około godziny 22 w kopalni Rudna w Polkowicach doszło do silnego wstrząsu. W rejonie zagrożenia w momencie wstrząsu przebywało 42 górników.  19 z nich zostało uwięzionych pod ziemią. Akcja ratownicza trwała ponad siedem godzin.

ja, TVN24