Chorzy na astmę przepłacają, w aptekach nie ma tańszych leków

Chorzy na astmę przepłacają, w aptekach nie ma tańszych leków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brak tańszych leków dotkliwie odbija się na kieszeni astmatyków (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Pacjenci płacą o około 40 zł. za jeden z proszków do inhalacji tylko, dlatego, że w aptekach brakuje tańszych zamienników leku - informuje RMF FM.

Astmatycy zamiast leku za 3, 20 zł, muszą kupować proszek do inhalacji za prawie 42 zł. Tańszy zamiennik, którego nie ma w aptekach znalazł się na liście leków refundowanych, za to droższy lek - którego wartość jest refundowana w mniejszym stopniu – stoi na aptekarskich półkach.

- Niestety muszę stwierdzić, że dostępność tych leków jest bardzo mała. Do tej pory nam nie udało się zakupić ani jednego opakowania, mimo codziennych pytań skierowanych do hurtowni. To są hurtownie mające zasięg ogólnopolski, spółki notowane na giełdzie, obsługujące bardzo dużą ilość aptek - mówi Olaf Woźniak, kierownik jednej z aptek w Gdyni.

Informacje potwierdzają hurtownie leków.

- Oba wymienione preparaty są tak zwanymi deficytami - mówi Tomasz Osadowski rzecznik prasowy PGF - Hurt Sp. z o.o. - Niemniej jednak ilości dostarczanych przez producenta opakowań każdorazowo są znikome w stosunku do zamówień zgłaszanych przez apteki.

Brak tańszych leków dotkliwie odbija się na kieszeni astmatyków. Jeśli mają receptę na tańszy zamiennik, którego nie ma w aptece, muszą kupić oryginalny lek, – ale już bez refundacji, czyli za 100 procent ceny. W takiej sytuacji albo wydadzą około 170 złotych albo wrócą do lekarza po nową receptę.

jc, RMF FM