Jak donosi TVN24, do tragicznego zdarzenia doszło pod Sulechowem - chory 30-latek popełnił samobójstwo z powodu znęcania się nad nim przez matkę. Trwa dochodzenie śledczych.
Prokuratura, po przesłuchaniu sąsiadów i innych osób z kręgu rodziny, postawiła matce 30-latka zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego, na skutek czego mężczyzna targnął się na własne życie.
Matka miała bić syna, kopać go, a także wyganiać z domu. Mężczyzna był chory i dostawał rentę, którą zabierała matka i wydawała - według zeznań świadków - na alkohol. Kobieta została przez sąd tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Grozi jej do 12 lat więzienia.
Sąsiedzi przekonują, że zgłaszali wielokrotnie organom ścigania uwagę na sytuację. Policja twierdzi, że nigdy nie otrzymała oficjalnego zgłoszenia.
TVN24
Matka miała bić syna, kopać go, a także wyganiać z domu. Mężczyzna był chory i dostawał rentę, którą zabierała matka i wydawała - według zeznań świadków - na alkohol. Kobieta została przez sąd tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Grozi jej do 12 lat więzienia.
Sąsiedzi przekonują, że zgłaszali wielokrotnie organom ścigania uwagę na sytuację. Policja twierdzi, że nigdy nie otrzymała oficjalnego zgłoszenia.
TVN24