Chory na cukrzycę źle się poczuł, gdy wracał autobusem z pracy. Wezwana straż miejska zabrała pasażera do izby wytrzeźwień w Zabrzu. Dopiero tam zauważono, że Maciej Dąbek miał na ręku opaskę informującą o jego chorobie.
Choć nie był pijany, a chory - wypuszczono go dopiero kilku godzinach z rachunkiem na prawie 300 złotych.
- Został przetransportowany na izbę wytrzeźwień, ponieważ na osobę chorą nie wyglądał - mówi Mirosława Uziel-Kisińska, rzeczniczka Straży Miejskiej w Zabrzu. I dodaje: Był agresywny. Jak mówi, dopiero podczas rozbierania p. Michała zauważono opaskę wskazującą, że jest chory na cukrzycę.
TVN24/x-news
- Został przetransportowany na izbę wytrzeźwień, ponieważ na osobę chorą nie wyglądał - mówi Mirosława Uziel-Kisińska, rzeczniczka Straży Miejskiej w Zabrzu. I dodaje: Był agresywny. Jak mówi, dopiero podczas rozbierania p. Michała zauważono opaskę wskazującą, że jest chory na cukrzycę.
TVN24/x-news