Sonda-matka Mars Express powinna tymczasem krążyć dookoła Czerwonej Planety i zdalnie badać jej powierzchnię za pomocą aparatury radiolokacyjnej i innej.
Odłączenie lądownika jest pierwszym z serii skomplikowanych manewrów nawigacyjnych, od których zależy ostateczne powodzenie misji.
Sonda będzie przesyłać na Ziemię zdjęcia powierzchni Marsa, a radar przekazywać informacje, które pozwolą ustalić, czy pod powierzchnią planety znajduje się woda.
Sondę Mars Express wystrzelono na początku czerwca z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie z pomocą rosyjskiej rakiety nośnej Sojuz- Fregat.
Sonda, wspólne dzieło państw skupionych w Europejskiej Agencji Kosmicznej, kosztowała około 300 milionów euro. Lądownik Beagle-2 zbudowali Brytyjczycy. Swą nazwą nawiązuje do brytyjskiego okrętu żaglowego "Beagle", na którego pokładzie w latach 1831-36 odbył podróż dookoła świata angielski przyrodnik Karol Darwin, twórca teorii ewolucji.
Czytaj też w tygodniku "Wprost": Gladiatorzy kosmosu
sg, pap