"Pojutrze" nie było fikcją?

"Pojutrze" nie było fikcją?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Będzie coraz więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych - uważa prof. Halina Lorenc, klimatolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie.
"Jak już wielokrotnie sygnalizowałam, obserwujemy występowanie coraz intensywniejszych ekstremalnych zjawisk pogodowych jako jednych z przejawów ocieplania się klimatu. Huraganowe prędkości wiatru, które obserwowaliśmy i przeżyliśmy w różnych rejonach Polski 9 lipca potwierdzają tę hipotezę. To drugie - po huraganie, który 4 lipca 2002 roku spustoszył Puszczę Piską - tak intensywne zjawisko" - powiedziała PAP prof. Lorenc.

Ekstremalne zjawisko, jakie niedawno obserwowaliśmy, to tzw. front szkwałowy, który spowodował wystąpienie trąby powietrznej. Trąbie towarzyszą burze i pioruny, intensywne opady deszczu i  gradu, powodujące zniszczenia i spustoszenia.

Wszystko to dzieje się w ciągu kilku minut. Wiatr przybiera prędkość powyżej 35-50 m/s (czyli 120-180 km/h). Front taki jest tym intensywniejszy, im większa różnica temperatury między dwoma masami powietrza - masą ustępującą i napływającą. 9 lipca ta  różnica temperatury przekraczała nawet 12 st. C.

Ważną rolę odgrywa również zróżnicowanie fizyczne podłoża i  konfiguracja terenu, stanowiąca nieraz dodatkową barierę do  pokonania przez masy powietrza: lasy, wodę, otwarte i nagrzane pola uprawne, a także ulice i drogi asfaltowe sąsiadujące z  obszarami trawiastymi czy leśnymi.

"Modele i badania naukowe wykazują nasilanie się ekstremalnych zjawisk pogodowych w różnych strefach klimatycznych, także w  naszym umiarkowanym klimacie. To jest już poważny problem ekonomiczny i społeczny, który powinien być szerzej dostrzegany przez polityków i decydentów" - ocenia prof. Lorenc.

ss, pap