Czy Anglicy powinni bać się Polaków?

Czy Anglicy powinni bać się Polaków?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed eliminacyjnym meczem piłkarskich mistrzostw świata Polska - Anglia w Chorzowie brytyjska prasa mimo ostrożnego optymizmu jest zarazem pełna obaw. Wskazuje zarazem na dużą pewność siebie Polaków.
Większość komentatorów zwraca uwagę, że angielskich piłkarzy czeka trudne zadanie. Grają na wyjeździe, ostatnio nieoczekiwanie zremisowali z Austrią 2:2 - drużyną znacznie słabszą od Polski, a  w dodatku takie gwiazdy jak Michael Owen i David Beckham wyraźnie zbladły.

"Po meczu z Austrią, Anglia zeszła z wyżyn optymizmu na niziny strachu. Jeszcze niedawno Anglicy sądzili, że mogą być europejskimi mistrzami, teraz obawiają się, że w pojedynku z  Polską mogą przegrać własną godność" - napisał dziennik Financial Times.

Ta sama gazeta pisze o "namacalnym poczuciu frustracji": "W drużynie Anglii jest 5-6 piłkarzy światowej klasy, ale obawa wiąże się z tym, że stali się oni piłkarskim odpowiednikiem świętych krów. Usunięcie ich ze składu jest nie do pomyślenia, co  z kolei spowodowało wykruszanie się ich konkurencyjnej przewagi".

Dziennik "Daily Telegraph" zasugerował ostatnio, że David Beckaham powinien zostać wykluczony ze składu drużyny Anglii, ponieważ w  ostatnich meczach, zwłaszcza z Portugalią i Austrią, nie pokazał nic poza przeciętnością.

"The Independent" pisze jednak, że biorąc pod uwagę dotychczasowy bilans spotkań, Anglicy nie powinni obawiać się Polaków - na 16 spotkań, Polacy wygrali tylko jeden mecz.

Wszystkie gazety odnotowują dużą pewność siebie polskich piłkarzy. "To samozadowolenie niewątpliwie związane jest z  wygranym meczem z Irlandią Północną" - pisze Guardian.

Inne gazety dodają, że Polska pewnie otrząsnęła się już z  niedawnej, wysokiej przegranej bo aż 1:5 w meczu towarzyskim z  Danią.

"James - celem Polaków" - pisze z kolei "Daily Telegraph" i cytuje wypowiedzi podopiecznych Pawła Janasa, którzy liczą na kolejne błędy angielskiego bramkarza. W meczu z Austrią, David James tak nieudolnie interweniował, że Anglia w ciągu zaledwie kilku minut straciła dwa gole.

Wynik meczu jest dużą stawką także dla trenera angielskiej drużyny Svena Erikssona, którego komentatorzy krytykują za to, że  "popadł w rutynę".

Sam Eriksson zapowiedział, że z funkcji, która mu przynosi 3,5 mln funtów rocznie nie zrezygnuje w razie przegranej z Polską, lecz dopiero wówczas, gdy Anglicy nie zakwalifikują się do  mistrzostw świata.

em, pap