Służy, choć nie wszystkim

Służy, choć nie wszystkim

Dodano:   /  Zmieniono: 
W badaniach dotyczących wpływu środowiska społecznego na zdrowie człowieka roi się od ciekawych odkryć, ale też i pobożnych życzeń.
Wyniki dużych badań nie pozostawiają wątpliwości - małżonkowie generalnie żyją dłużej i zdrowiej niż samotni, podobnie jak religijni mają się lepiej niż ci, którzy nie chodzą do kościoła. Jednak próby wyjaśnienia tych fenomenów z reguły prowadzą na manowce. Z jednej strony - wiele samotnych czy niewierzących osób ma bardzo rozbudowane sieci znajomych i krewnych, co powinno wydłużać im życie. Z drugiej jednak, perspektywa sądu ostatecznego czy konieczności zabezpieczenia finansowego rodziny może wpłynąć na to, jak dbamy o swe zdrowie.

Diabeł często jednak tkwi w szczegółach. Gdy uczeni przeanalizowali wpływ małżeństwa na osoby o różnej kondycji psychicznej, okazało się, że  jest on niewątpliwie pozytywny w przypadku małżonków, którzy w stanie wolnym cierpieli na depresję. U ludzi zrównoważonych i zadowolonych z  życia małżeństwo nie zmieniło praktycznie nic. Najwyraźniej pojawia się tu podobny efekt, jak w przypadku nagłego wzbogacenia się, które na  dłuższą metę uszczęśliwia tylko tych, którzy żyli w biedzie. U  większości z nas "poziom szczęścia" jest w miarę stały i prawdopodobnie dziedziczny. A to może oznaczać, że na nasze samopoczucie większy wpływ mają geny niż środowisko społeczne.