Hołownia: Żal mi Kidawy-Błońskiej. Kampania w PO zaczyna przypominać brazylijską telenowelę

Hołownia: Żal mi Kidawy-Błońskiej. Kampania w PO zaczyna przypominać brazylijską telenowelę

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
–Jeżeli Trzaskowski zdecyduje się kandydować, to z pewnością będziemy konfrontować nasze wizje Polski – powiedział Szymon Hołownia na antenie Polsat News, komentując medialne doniesienia o wymianie kandydata na prezydenta przez PO. Bezpartyjny kandydat przyznał, że żal mu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a „kampania w PO zaczyna przypominać brazylijską telenowelę”.

W mediach pojawiły się informacje, że dojdzie do wymiany kandydata na prezydenta. Z informacji RMF FM wynika, że wycofana zostanie kandydatura , a o urząd głowy państwa najprawdopodobniej będzie ubiegał się .

O tę sytuację na antenie Polsat News był pytany bezpratyjny kandydat na prezydenta . Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski pytał go, czy w jego sztabie „słychać płacz i zgrzytanie zębów”.

– To nie jest tak, że myśmy tylko na słabości Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zbudowali to, co zbudowaliśmy. Zbudowaliśmy to na tysiącach osób, na wspaniałych akcjach, które prowadzili, na naprawdę entuzjazmie, który jest w całym kraju – zapewnił Hołownia.

Kandydat na prezydenta przyznał, że temu co się dzieje w PO przygląda się z uwagą, „choć zaczyna to miejscami przypominać brazylijską telenowelę”. – Słyszymy, że Kidawa-Błońska nie chce rezygnować, a jej koledzy utrzymują, że jednak zrezygnuje. Pojawia się giełda nazwisk osób, które chciałyby na tej sytuacji się pożywić. Mam nadzieję, że jutro ta sytuacja się wyjaśni i dowiemy się kto stanie w szranki w tych dziwnych wyborach – mówił Hołownia.

„Rewolucja już się dzieje”

Bezpartyjny kandydat był też pytany, czy ewentualna kandydatura Trzaskowskiego może okazać się złą wiadomością dla Hołowni, który „żywił się elektoratem Platformy Obywatelskiej”. – Ja też zbudowałem bardzo dużo w swojej autorskiej, autonomicznej opowieści – podkreślił Hołownia. – Nie boję się tego absolutnie, dlatego że ta maszyna, którą rozpędziliśmy, jest naprawdę rozpędzona – stwierdził. – Myśmy okrzepli przez całą tę kampanię, dziwną to dziwną. Zrobiliśmy mnóstwo. 18 oddziałów, 100 tys. obywatelskich wpłat, 80 tys. wniosków wysłanych do premiera. My jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż byliśmy. Ta żółta rewolucja już się dzieje – dodał.

Hołownia stwierdził też, ze jego zdaniem „konkurs partii politycznych jest w wyborach parlamentarnych, a w wyborach prezydenckich oczekuje się osoby z wizją Polski. – Jeżeli Trzaskowski zdecyduje się kandydować, to z pewnością będziemy konfrontować nasze wizje Polski - zapewnił.

Kandydat podkreślił, że jest mu bardzo żal Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. – Ja ją naprawdę szanuję i uważam, że wielu jej kolegów zachowuje się wobec niej po prostu szalenie nieelegancko. Po prostu nie fair, trzeba też uczciwie powiedzieć – podkreślił. – Jest coś niefajnego w tym, kiedy zwalniają cię bez twojej świadomości czy wiedzy na Twitterze czy Facebooku czy w innych miejscach – dodał.

Marzę o Polsce, w której wewnętrzne życie jednej z partii nie będzie nas do tego stopnia wciągało. Mamy ważniejsze problemy niż ta brazylijska telenowela – podsumował Hołownia.

Czytaj też:
Trzaskowski zastąpi Kidawę-Błońską? Ostre komentarze polityków i dziennikarzy