Temperatura sporu politycznego w Polsce staje się coraz większa a politycy coraz częściej padają ofiarami hejtu. W połowie października Robert Biedroń udostępnił screen wiadomości, którą otrzymał po manifestacji organizowanej przez Donalda Tuska. Jej autor groził eurodeputowanymi, że m.in. będzie wisiał.
Adresatami przepełnionych nienawiścią i groźbami listów, w których wprost pisano o śmieci i wręcz grożono odebraniem życia, byli także samorządowcy. Podobne wiadomości otrzymali m.in. prezydenci Białegostoku, Wrocławia, Inowrocławia, Olsztyna i Ciechanowa. Ofiarą podobnych praktyk padł także prezes PiS.
Z ustaleń portalu wPolityce wynika, że 8 października Paweł D. miał w obecności pracownika ochrony grozić śmiercią Jarosławowi Kaczyńskiemu. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz. Wobec mężczyzny zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego.
Mężczyzna groził śmiercią Jarosławowi Kaczyńskiemu
Podejrzany ma także obowiązek stawiać się raz w tygodniu we właściwej jednostce policji. Nałożono także na niego zakaz zbliżania się do prezesa PiS na odległość nie mniejszą niż 50 metrów oraz zakaz przebywania w pobliżu domu na warszawskim Żoliborzu, w którym mieszka Jarosław Kaczyński.
Za popełniony czyn Pawłowi D. grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński zakazał obniżania podatków? W partii zapanował popłoch