Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział przed spotkaniem, że bardzo się cieszy, iż to właśnie w Warszawie odbywa się finałowe spotkanie Grupy Refleksyjnej ds. Przyszłości Unii Europejskiej. Podkreślił przy tym, że raport końcowy, który zostanie zaprezentowany m.in. przewodniczącemu Rady Europejskiej Hermanowi Van Rompuyowi będzie zbiorem indywidualnych i osobistych pomysłów szefów dyplomacji związanych z przezwyciężeniem kryzysu w Europie, aby z jednej strony bardziej ją usprawnić, a z drugiej uczynić jeszcze bardziej demokratyczną.
"Śmiałe koncepcje"- To jest dokument, w którym nie wszyscy z nas zgadzają się z każdą linijką, ale który w sumie jest zbiorem śmiałych i dobrych koncepcji. To są bardzo konkretne instytucjonalne rozwiązania, które oczywiście mają charakter dwojaki. Niektóre z nich daje się wprowadzić już, bo nie wymagają zmian traktatowych, inne są koncepcjami długofalowymi - tłumaczył szef polskiego MSZ. Pytany, czy w raporcie końcowym znajdzie się propozycja połączenia stanowisk szefa Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej odparł, że "jest to jedna z możliwości". - Oczywiście najpilniejsze są kwestie związane z uzdrowieniem strefy euro, ale wszyscy wiemy, że im bardziej Unia będzie zintegrowana tym bardziej musi być demokratyczna, ale też pewne jądro suwerenności, pewne atrybuty muszą na zawsze pozostać przy państwach członkowskich - podkreślił Sikorski.
Jest nadzieja dla Grecji, Hiszpanii i Włoch?Z kolei szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle z kolei podkreślił, że pogłębiona integracja Unii Europejskiej w dobie kryzysu ekonomicznego i przemian globalizacyjnych jest niezbędna. - Myślę, że po raz pierwszy widzimy światło w tunelu i mamy dobre wiadomości dla Portugalii, Irlandii, Hiszpanii i Włoch. Musimy przezwyciężyć ten kryzys i mamy nadzieję, że po tym kryzysie Europa będzie jeszcze silniejsza niż wcześniej - przekonywał. Dodał, że niezwykle ważne jest odzyskanie zaufania Europejczyków do instytucji unijnych. Sposobem na to - jego zdaniem - może być wybieranie przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa Komisji Europejskiej w bezpośrednich wyborach. - To mogłaby być dobra odpowiedź na brak zaufania, które obecne widać w UE - przekonywał.
Grupa refleksyjna ds. przyszłości UE powstała 20 marca 2012 roku w Berlinie. Celem spotkań Grupy było sformułowanie propozycji rozwiązań instytucjonalnych, które utrzymają spójność Europy i zabezpieczą kontynent przed przyszłymi kryzysami ekonomicznymi i politycznymi. W trakcie dotychczasowych rozmów ministrów wiele uwagi poświęcono legitymacji demokratycznej oraz europejskiemu procesowi decyzyjnemu. Dyskusja dotyczyła również pozycji UE w wymiarze globalnym.
PAP, arb